Jaka kara za brak ubezpieczenia OC w 2024 roku?
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny z roku na rok coraz bardziej skrupulatnie wyłapuje braki w opłatach polis, dzięki swojemu nowoczesnemu systemowi. Trudno zatem liczyć na to, że po przegapieniu terminu uda nam się uniknąć z tego tytułu kary. Kiedyś tylko kontrola policji mogła przyczynić się do weryfikacji naszego ubezpieczenia, teraz już konsekwencje przychodzą od razu.
Od nowego roku stawki dla zapominalskich wyraźnie wzrosną. A im dłużej będzie towarzyszyła skleroza, tym trzeba będzie więcej wydać pieniędzy. A kwoty robią już naprawdę ogromne wrażenie. Za brak opłacenia polisy do trzech dni kierowca samochodu osobowego zapłaci 1700 złotych. Od czterech do czternastu dni jest to już kwota 4250 złotych. Powyżej dwóch tygodni trzeba już wyłożyć 8450 złotych. I nie ma w tym przypadku żadnej taryfy ulgowej.
Trzeba pamiętać, że jeżdżąc bez ważnego ubezpieczenia OC narażamy nie tylko siebie na straty, ale również Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. W razie jakiegokolwiek zdarzenia to on pokrywa ze swoich pieniędzy szkodę, jaką wyrządziliśmy. Dopiero później będzie z tego tytułu domagał się regresu na winowajcy. Żeby mieć na tego typu sytuacje finanse, obowiązuje powyższy system kar dla zapominalskich.
Ile zapłacą pozostali kierowcy
Kary ponoszą nie tylko kierowcy samochodów osobowych. Również osoby prowadzące samochody ciężarowe oraz inne pojazdy, jak np. motocykle. Dla pierwszej wspomnianej grupy kierowców kary wyglądają następująco: do 3 dni: 2550 złotych, od 4 do 14 dni: 6370 złotych, powyżej 14 dni: 12730 złotych. Jeżeli chodzi o jednoślady: do 3 dni: 280 złotych, od 4 do 14 dni: 700 złotych, powyżej 14 dni: 1400 złotych. W 2024 roku czeka na kierowców jeszcze waloryzacja, ale nie będą to jednak duże różnice. Od 1 lipca 2024 stawki podniosą się w zasadzie o kilkadziesiąt złotych.
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny dba o dobro poszkodowanego, aby szybko udzielić rekompensatę i wsparcie. Jeżeli dokona się szkody bez polisy OC trzeba pamiętać, że i tak przyjdzie nam za nią zapłacić. Nie dość, że otrzymamy należną karę, to jeszcze przyjdzie pokryć całkowite koszty naprawy. A tutaj kwoty mogą być liczone już w dziesiątkach tysięcy złotych, a nawet i setkach. Wszystko zależy od tego, na jakim pojeździe dojdzie do szkody i czy nie będzie to szkoda całkowita.
Można zatem bardzo szybko wpaść w ogromne kłopoty finansowe. A wszystko przez chwilę nieuwagi i niedopilnowanie swoich obowiązków. Najlepszą metodą na to, aby nie płacić kary i nie mieć takich problemów, jest po prostu pilnowanie terminu końca ubezpieczenia i opłacenie nowej polisy na czas. Kto tak zrobi może spać spokojnie i podróżować bez żadnych obaw.