Od nowego roku podrożało nie tylko paliwo
Nie wszyscy kierowcy wiedzą, że od nowego roku zdrożało każde paliwo dostępne na stacji. To za sprawą tego, że w górę poszła opłata paliwowa. Przyczyniła się ona do tego, że za każdy litr kierowcy płacą więcej zależnie od rodzaju paliwa o 2-5 groszy. Tak naprawdę jednak przez wysokie marże pod koniec grudnia kierowcy nie zauważyli na większości stacji paliw zmiany w cenie. Takie kwoty dość łatwo były ”ukryć”, dzięki czemu dalej tankujemy za podobne kwoty.
W tak sprytny sposób nie da się ukryć jednak innych podwyżek, które dotknęły także kierowców. Mowa tutaj o podniesieniu cen np. za kawę, która bardzo często sprzedawana jest na stacjach. Drożej jest za sprawą Unii Europejskiej, która wprowadziła nowy podatek od plastiku. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Klimatu i Środowiska w przypadku kubków na napoje, pokrywki i wieczka, podatek wynosi 20 groszy. Kierowcy którzy sięgnęli już po kawę w tym roku, mogli zauważyć, że płacą więcej niż w roku poprzednim.
Oczywiście, nowa danina nie tyczy się wyłącznie samych stacji paliw, jak i kaw. To walka z odpadami z tworzył sztucznych, których na świecie jest coraz więcej. Według ekspertów ze światowych organizacji, jeżeli świat nie poradzi sobie z tym problemem, może dojść do ogromnego problemu w związku z emisją gazów cieplarnianych. Dlatego też w ostatnich latach znikają plastikowe słomki, talerze, sztućce i wiele innych rzeczy, które zastępowane są np. drewnem.
Polacy chętnie kupują na stacjach paliw
Kierowcy traktują stacje paliw już nie tylko, jako miejsca, gdzie można zatankować. Nauczyliśmy się w tego typu miejscach kupować wspomnianą kawę, ale także i jeść. W dużej mierze to właśnie na tym firmy generują bardzo duży zysk i często przygotowują pod tym kątem specjalne oferty. Wszystko po to, aby zachęć jeszcze bardziej innych do tego, aby zawitali właśnie na daną stację wlać paliwo, a także sięgnąć po wspomniane produkty.
Sprzyja temu także nasze codzienne funkcjonowanie, a więc życie w biegu. Bardzo często łatwiej jest po drodze napić się kawy czy zjeść hot-doga na stacji, niż wracając do domu szykować sobie jedzenie, gdy zaraz znów trzeba gdzieś jechać. Wspomniane wzrost cen od nowego roku na pewno nie jest znaczący, ale można śmiało go dorzucić do wzrostu wydatków.
Tu mała podwyżka, tam kolejna i gdzieś jeszcze inna, to wszystko sprawia, że w efekcie płacimy coraz więcej. Można powiedzieć, że tego typu wydatek ciężko wrzucić w koszty użytkowania samochodu – i można się z tym w pełni zgodzić. Jednakże ci, którzy często podróżują, spędzają sporo czasu za kierownicą, na pewno na tę kwestię spojrzą nieco inaczej.