Jak odpalić samochód z rozładowanym akumulatorem i bez kabli? Ta stara metoda wciąż jest stosowana, ale nie warto z niej korzystać

Mrozy nieustannie dają się we znaki w ostatnich dniach kierowcom w całej Polsce. Ujemne temperatury sprawiają, że o poranku ciężko odpalić samochód, a czasem jest to wręcz niemożliwe. Wtedy trzeba szybko starać się ratować sytuację, ale nie zawsze jest taka możliwość. Oczywiście najlepszą metodą są kable i skorzystanie z akumulatora innego pojazdu. Nie zawsze jest jednak taka możliwość – albo nie ma kabli albo innego auta w pobliżu. Co wtedy?

samochod akumulator zima
Podaj dalej

W jaki sposób można odpalić jeszcze samochód?

zima snieg
fot. freepik

Młodzi kierowcy mogą nie znać tej metody, ale patrząc lata wstecz dość modne było tzw. odpalanie na pych. To nic innego jak pchanie pojazdu z w kierunku jazdy, do momentu aż osiągnie on odpowiednią prędkość do tego, aby mógł odpalić. I to bez użycia kluczyka, stacyjki, akumulatora, etc. O ile w starszych modelach aut takie rozwiązanie zdawało jeszcze egzamin, tak w nowych istnieje już ryzyko szybkiego uszkodzenia pojazdu. Dlatego też takie obrazki praktycznie znikają z dróg.

Odpalając m.in. diesla na pych wyposażonego w dwumasowe koło zamachowe i DPF, można doprowadzić do poważnej awarii. Taka metoda sprawdzała się lata temu w dużej mierze w autach z nieskomplikowanymi silnikami benzynowymi. Oczywiście nowoczesna samochody również da się odpalić w taki sposób, ale jest to zadanie nie tylko bardzo ryzykowne, ale też należy robić to z dużo większym wyczuciem. A to nie jest tak łatwe.

Zwolnienie sprzęgła to gwałtowne szarpnięcie pojazdem, mogące doprowadzić do przestawienia faz rozrządu, a nawet zerwania jego napędu. Jeżeli w pojeździe znajduje się stary pasek, zużyty łańcuch lub niewłaściwie działający napinacz rozrządu, ryzyko jest tym większe. Najprościej mówiąc zdecydowanie lepiej poczekać na pomoc, niż ryzykować naprawdę bardzo wysokie koszty naprawy. Taniej wyjdzie wezwanie taksówki i dojechanie np. do pracy, niż walka w ten sposób z próbą odpalenia samochodu.

zima mroz samochod
fot. freepik

Problem z odpalaniem nie powinien występować

Każdy kierowca powinien mieć na uwadze to, że dobrze przygotowany samochód do zimy odpali nawet przy temperaturach tak ujemnych z jakimi mamy do czynienia obecnie. Dlatego tak ważne jest, aby przed każdą zimą wykonać odpowiedni przegląd u mechanika. Istotną rolę odgrywa akumulator i jego stan naładowania, ale nie jest to kluczowa rzecz. Elementów, które mają wpływa na odpalanie jest więcej i każda z nich powinna zostać dokładnie sprawdzona bądź wymieniona.

To daje gwarancje, że mrozy nie będą straszne dla nikogo. Oczywiście warto posiadać kable i wozić je w okresie zimy w bagażniku. W awaryjnych sytuacjach lepiej wykazać się jednak rozwagą i odpowiedzialnością, unikając pchania pojazdu w celu jego odpalania. A trzeba pamiętać, że im dłużej się to robi tym ryzyko poważniejszych awarii rośnie z każdą próbą.

 

Przeczytaj również