LPG powyżej 3 złote za litr
Obecnie znajdujemy się w sytuacji, gdzie założenie instalacji gazowej w samochodzie jest najmniej opłacalne od lat. Powód? Różnica cenowa między LPG, a benzyną i olejem napędowym na stacjach paliw. Autogaz podrożał, a pozostałe paliwa wciąż utrzymują się na poziomie około 6 złotych. Zaznaczyć jednak trzeba jedną rzecz – wciąż to się opłaca i będzie opłacać, tylko, że zwrot wkładu będzie trwał dłużej.
A samo LPG jest już niecałe 50 groszy droższe niż jeszcze kilka tygodni temu. A zmianę ceny odczują nie tylko kierowcy, ale również osoby, które ogrzewają tym paliwem swój dom. A sezon grzewczy jeszcze się nie rozpoczął w pełni, a więc popyt wciąż nie jest odpowiednio wysoki. Wzrosty cen nie biorą się znikąd i tego typu gazu na świecie jest pełno, to obecnie są poważne problemy z dostawami z kierunku wschodniego – a ten na naszym rynku jest dominujący.
Z samej Rosji sprowadzamy około 50 procent tego paliwa do naszego kraju. Ceny hurtowe pokazują, że tendencja w najbliższym czasie się nie zmieni. Można zatem zakładać scenariusz, który jasno mówi o tym, że zimą możemy płacić około 3,50 zł/l. Warto jednak mieć na uwadze, że sytuacja jest bardzo dynamiczna i zarówno może być lepiej, jak i (co bardziej prawdopodobne) gorzej.
Nieprzypadkowe wzrosty cen
To, że płacimy za LPG więcej niż pod koniec sierpnia to w dużej mierze działania polityczne. Wynikają one z tego, że Rosja rozgrywa swoją politykę wobec państw jej nieprzychylnych, a przy tym ma poparcie swoich sojuszników. W tym przypadku mowa w dużej mierze o Białorusi. To także zemsta za to, że do naszego kraju nie mogą wjeżdżać samochody z rejestracją rosyjską.
Również państwo nie nałożyło na to paliwo ”ochrony przed wyborami”. Nie ma takiej sytuacji, jak w przypadku benzyny czy oleju napędowego, że tankujemy taniej, choć powinniśmy drożej. Cena autogazu rośnie i będzie rosła w najbliższych tygodniach. Wygląda na to, że w najbliższych miesiącach kierowcy muszą szykować się na mały szok cenowy.