Płacimy więcej niż przed rokiem za diesel, benzynę i LPG
Na uwadze trzeba mieć jedną rzecz, porównując ten rok z poprzednim. Wówczas obowiązywała już tarcza antyinflacyjna, ale nikt nie wiedział jeszcze co za kilkanaście dni wydarzy się na Ukrainie. Luty był zatem dość wyjątkowym miesiącem dla kierowców, ale ta wyjątkowość trwała bardzo krótko. Pod koniec miesiąca zapanowała wszędzie panika – od społeczeństwa, po giełdy, co sprawiło, że do dziś odczuwamy tego skutki.
Za benzynę płacimy więcej średnio o 1,50 zł/l, niż przed rokiem. Oznacza to, że wtedy cena za litr wynosiła nieco ponad 5 złotych! Dziś o takiej stawce można jedynie pomarzyć. Z kolei za diesel kierowcy płacili aż 2,40 zł mniej, niż teraz, co jest ogromną różnicą. Tutaj także cena na stacjach paliw była lekko powyżej piątki.
Tanio tankowaliśmy również LPG, bowiem na litrze w porównaniu z tym rokiem zostawało nam w kieszeni 50 groszy. Różnice są zatem dość wyraźne, a najbardziej widać je na paliwach ropopochodnych. Martwić może na pewno to, za ile obecnie tankujemy diesel i jak mocno przełożyło się to na ceny naszego życia. Wówczas nikt nie wyobrażał sobie, że ”da się” funkcjonować na tak wysokich stawkach.
Wielu kierowców przez to nie jeździ
To właśnie tak wysokie stawki sprawiły, że nie brakuje kierowców, którzy z tego powodu zrezygnowali z jazdy samochodem. Zwłaszcza ci, którzy wcześniej tankowali diesel – nie byli oni w stanie unieść takiego ciężaru ceny. Dla nich tankowanie jest obecnie droższe o około 125 złotych, na każdym pełnym baku.
Niby to tylko 100 złotych więcej, ale patrząc na cenę całkowitą i na zarobki Polaków to kwota naprawdę nie jest mała. Stąd też znacznie mniejsze zainteresowanie samochodami z silnikiem wysokoprężnym. Kupując takie auto każdy musi liczyć się z tym, że jest ono dużą skarbonką, w którą trzeba wrzucać niemałe pieniądze.
Jeszcze będą takie ceny paliw?
Kiedyś drogie, a nawet bardzo drogie paliwo było uznawane, gdy kosztowało ono około 5,50 zł/l. Dziś takie stawka to marzenie, a kierowcy myśleliby, że jeżdżą za darmo. Stąd też na pewno mogłyby powstać oby, że ludzie zaczną naprawdę bardzo dużo jeździć, a co za tym idzie bardzo wyraźnie wzrósłby popyt.
Warto czekać i wierzyć, że stawka za diesel, benzynę i LPG kiedyś znów będzie atrakcyjna dla kierowców.