Tyle dni pracujemy na paliwo
W Polsce ustawowo najniższa stawka godzinowa wynosi 13,91 złotych, natomiast całe wynagrodzenie miesięczne 2 363 złote. Na chwilę zapomnijmy o tym, że obecnie funkcjonuje w Polsce tarcza antyinflacyjna. Oczywiście nie zapominając o tym, jak ważną i istotną pełni funkcję w naszym życiu. Mowa oczywiście o tym, ile dzięki niej zaoszczędzamy.
Bez niej na dzień dzisiejszy cena za paliwo w Polsce byłaby w okolicach 7,50 zł/l, a na pewno taka stawa byłaby za diesel. Zakładając, że rząd nie zdecydowałby się na tak odważny krok, dziś każdy kierowca płaciłby za napełnienie baku do pełna 375 złotych. To oznacza, że pracując za najniższa krajową trzeba przepracować 3 dni i dodatkowe 2 godziny z czwartego dnia.
Idąc dalej tą drogą, a więc faktem, że Polak średnio tankuje dwa razy w miesiącu, oznacza to jedno. Niemal półtora tygodnia z całego miesiąca trzeba będzie przepracować na to, aby… zatankować. Pozostałe dwa i pół tygodnia pozostanie na zarobienie na rachunki, kredyty i jedzenie. Przy dobrych wiatrach może wystarczy także na niewielkie przyjemności.
Polaków nie stać na samochód, a mimo to chcą go mieć
Kiedyś, i to zupełnie nie tak dawno patrząc na lata, panowało przekonanie, że na samochód stać tylko bardziej zamożne osoby. Z czasem się to zatarło i praktycznie na auto stać było i jest już każdego. Nie sztuką jest jednak kupić pojazd i go posiadać, a normalnie go użytkować. A to niestety staje się dla wielu osób drugą stroną obrazu.
Jeżeli tarcza antyinflacyjna się skończy, paliwo będzie dalej drożeć, to nawet zakup samochodu za 3-4 tysiące złotych nie będzie dla nikogo interesem. Nie będzie to się przekładało bowiem na jego użytkowanie. A jako, że w takich cenach są to auta mocno zużyte, to także i na naprawy liczące w setkach złotych.