Paliwo w starym roku
Już od dłuższego czasu wiadomo, że zmienia się podatek na paliwo od nowego roku. Nie będzie już stawki 8 procent VAT tylko następuje powrót do wartości, jaka obowiązywała zawsze – 23 procent VAT. Efekt tego jest taki, że w teorii ceny paliw powinny z dnia na dzień zdrożeć nawet o ponad złotówkę. Według zapewnień rządu i nie tylko, taka sytuacja nie będzie miała miejsca.
Diesel i benzyna będą cały czas kosztowały tyle samo, zatem nie ma potrzeby, aby ustawiać się w kolejkach po paliwo. Kierowcy tym nic nie zwojują, a tylko mogą wywołać niepotrzebną panikę. Podobną sytuację mieliśmy już w tym roku, przez co ceny nagle podskoczyły do poziomu, jakie nikt nigdy nie widział. Wszystko po to, aby opanować zbiorową histerię. Mimo to ludzie i tak tankowali za 9 czy nawet ponad 10 złotych.
Stacje paliw obawiają się, że teraz może być podobnie, dlatego już w mediach słychać apele, aby nie tankować, jeżeli nie ma takiej potrzeby. Bo nic się takim krokiem nie zaoszczędzi. Zgodnie z tym co wiadomo od kilku tygodni ceny paliw pozostaną na takim samym poziomie jakim są teraz. A jeżeli już zaczną rosnąć to bardzo stopniowo i nie nastąpi to na pewno już teraz.
Kto nie musi nie powinien tankować
Kierowcy powinni bardzo poważnie podejść do kwestii tankowania w najbliższych dniach. Trzeba pamiętać, że na stacjach paliw wciąż pozostaną niemal identyczne ceny, jakie widzimy obecnie. Nie spotkają nas w nowym roku z dnia na dzień ceny wyższe o złotówkę, ani też nawet o kilkadziesiąt groszy. To oznacza, że tak naprawdę nic nam się nie uda przyoszczędzić. Można wywołać tylko niepotrzebną panikę.