Polacy zdecydowali się zaufać fińskiemu zespołowi PrintSport Racing. Ich sezon rozpoczyna się właśnie dzisiaj, podczas Rajdu Szwecji. Co przed startem tej słynnej imprezy mówił Łukasz Pieniążek? – Oczywiście wiedziałem, że nie będę mógł rywalizować jak równy z równym z najlepszymi, bo przecież ich doświadczenie jest ogromne, a dla mnie to był dopiero pierwszy sezon w WRC 2. Mam nadzieję, że w tym sezonie wykorzystam naukę z poprzedniego roku i będzie już dużo lepiej – mówi Pieniążek.
Bardzo chciałem zacząć sezon od rajdu zimowego i przygotowałem się do tego startu rywalizując m.in. w Rajdzie Arktycznym w Finlandii. Najważniejsze jest odpowiednie nastawienie psychiczne; zaufanie oponom i uwierzenie, że samochód na śniegu jest w stanie wchodzić w zakręty z ogromną prędkością. Dzięki temu, że wystartowałem w Rajdzie Arktycznym, z pewnością dużo lepiej rozpocznę sezon. W Szwecji będę rywalizował głównie ze Skandynawami, których doświadczenie w jeździe po śniegu jest dużo większe. Ale na pewno stać mnie na dobry wynik.
Zawodnicy mieli już okazję zasmakować szwedzkiego śniegu podczas rozegranego dzisiaj o poranku odcinka testowego. Tam w kategorii WRC 2 najlepiej poradził sobie Mattias Adielsson. Trzeba przyznać, że była to spora niespodzianka, bo Szwed zdołał pokonać takich zawodników, jak m.in. Kevin Abbring, Pontus Tidemand, czy Ole Christian Veiby. Łukasz Pieniążek i Przemysław Mazur ukończyli shakedown na 7. pozycji, zostawiając w pokonanym polu kilku bardziej doświadczonych zawodników, jak Hiroki Arai, Fredrik Ahlin, czy Jari Huttunen.
Pozycja w środku stawki dobrze rokuje na dalsze zmagania. Nie zapominajmy też o pozostałych Polakach. 15. miejsce wśród samochodów napędzanych na jedną oś na odcinku testowym zajęła załoga Michał Wieromiejczyk i Jakub Wróbel, zaś najlepszym czasem wśród osiek popisali się reprezentanci polskiego zespołu GO+Cars Atlas Ward – Jurij Protasow i Paweł Czerepin.
Tagi: WRC, Rajd Szwecji, Pieniążek