Dzisiejszy etap prowadził z Chilecito do San Juan. Na zawodników czekały niesamowite (!) 523 kilometry odcinka specjalnego po twardej glebie, piachu i skałach. Wszystko wskazywało zatem na to, że przed nami kapitalna rywalizacja, na której niezwykle istotne będzie skupienie oraz skrupulatne podążanie za książką drogową.
Tuż przed startem dwunastego etapu, głos na jego temat zabrał wspierany przez Platinum Expert Kuba Przygoński: – Czas na etap numer dwanaście. Odcinek dla motocykli i quadów został odwołany ze względów bezpieczeństwa, ale załogi samochodów wyruszą na trasę zgodnie z planem. Dzisiaj jeden z najdłuższych etapów w całym rajdzie – 270 km dojazdówki i aż 523 km odcinka specjalnego. Łącznie do przejechania będziemy mieli dzisiaj 793 km. W zeszłym roku w tych okolicach mieliśmy z Tomem bardzo dużo problemów, dlatego dzisiaj musimy być wyjątkowo skoncentrowani i czujni. Trzymajcie kciuki, bo zapowiada się bardzo ciężki, długi i gorący dzień.
Rzeczywiście, było długo, ciężko i gorąco, ale Kuba Przygoński i Tom Colsoul nie spotkali większych problemów. Polsko-Belgijski duet plasował się na poszczególnych punktach pomiaru czasu w okolicach miejsc siedem/osiem, więc cały czas wszystko znajdowało się pod kontrolą.
Ostatecznie Przygoński i Colsoul zakończyli etap na 8. miejscu, tracąc do zwycięskiego dziś Nassera Al-Attiyaha 14 minut i 51 sekund. Wartym podkreślenia jest fakt, że polski kierowca wygrał dzisiaj m.in. z dwoma reprezentantami Peugeota – Cyrilem Despresem, oraz przede wszystkim liderem rajdu Carlosem Sainzem.
Tagi: Platinum Expert, Kuba Przygoński, Platinum, Dakar 2018, Rajd Dakar