Pogoń za Ogierem

Hayden Paddon skutecznie odrabia straty do Sebastiena Ogiera i wciąż zachowuje szanse na zwycięstwo. W Rajdzie Szwecji nie jedzie już Hubert Ptaszek.

Pogoń za Ogierem
Podaj dalej
fot. ewrc
fot. ewrc

Sobotnie ścigania rozpoczął odcinek Fredriksberg, na którym najlepszy czas uzyskał Sebastien Ogier. – Byliśmy pierwsi na drodze, co nie jest najlepszą pozycją, ale też nie najgorszą. Jestem zadowolony z mojej jazdy, ciężko było jechać lepiej – powiedział na mecie Francuz.  Pech dopadł Daniego Sordo i Jariego-Mattiego Latvalę – obaj kierowcy przebili opony. – Oes był bardzo ciężki. Uderzyliśmy w kamień przy wyjściu z lewego zakrętu. Wiedziałem wcześniej, że on tam był – tłumaczył Fin. Niestety przygodę z kamieniem zaliczył także Hubert Ptaszek pilotowany przez Maćka Szczepaniaka. Polak uszkodził koło i zakończył jazdę,

 

Na kolejnym oesie kierowcy po raz pierwszy zmierzyli się z Colin Crest. Na zaśnieżonej próbie przewagę mieli kierowcy jadący w dalszej części stawki. Wykorzystał to skutecznie Jari-Matti Latvala, który uzyskał czas o niemal 40 sekund lepszy od Ogiera. – Ten oes różnił się od poprzedniego. Możemy stracić sporo czasu, szczególnie do jadącego za nami Haydena – przewidział lider rajdu i nie pomylił się. Paddon zajmujący drugie miejsce odrobił 23,6 sekundy. – Ta próba nieco nam pomogła, ale Sebastien nie jest naszym celem chcemy zbudować przewagę nad goniącymi nas rywalami – tłumaczył kierowca Hyundaia. Najlepszy skok na Colins Crest oddał Kris Meeke, który poszybował na odległość 43 metrów. Zadowolony z próby był także Henning Solberg. – Cisnąłem – oj, oj, oj! Dobrze się bawiłem! Cały czas umiem jeździć – cieszył się Norweg.    

 

Przeczytaj również