Al-Rajhi na mecie miał 17 sekund przewagi nad Władimirem Wasiljewem i ponad minutę nad Nasserem Al-Attiyahem. Tuż za podium uplasował się Carlos Sainz. O pechu mógł mówić jego nowy kolega z zespołu Peugeota Sebastien Loeb, który na pierwszych pomiarach czasu notował czasy w pierwszej piątce. Niestety w wyniku awarii Francuz przekroczył linię mety ciągnięty przez ciężarówkę jednego z rywali. Loeb stracił tym samym ponad trzy godziny. Spokojniejszy debiut w rajdach terenowych zaliczył Mikko Hirvonen, który po pierwszym etapie zajmuje 12. pozycję.
Liczący 370 kilometrów etap pokonali także Polacy. Najlepiej spisał się Kuba Przygoński, który uplasował się na 16. miejscu. Marek Dąbrowski był 15, a Adam Małysz 17. Debiutujący na pustyni Aron Domżała zajął 35. w generalce i 2. w klasie TC3.2 – Duże wrażenie na nas zrobiły otwarte przestrzenie, przez cały etap nie widzieliśmy nic poza pustynia (kamienistą) i wielbłądami. Duża ilość prostych trochę denerwowała ponieważ traciliśmy tam najwięcej przez niską prędkość maksymalną. Mimo prostych cały czas trzeba było uważać, ponieważ dziury głębokości dwóch metrów i wielkie kamienie potrafiły pojawić się znikąd – napisał na Facebooku Domżała. Jarosław Kazberuk był 47.
Rafał Sonik wygrał klasyfikację quadów. Wśród motocyklistów najszybszy był Joan Barreda. Jakub Piątek był 17, a Paweł Stasiaczek 47.