Zapis niemieckim alfabatem ma charakter fonetyczny, zbliżając go do oryginalnej wymowy. Niemiec wypowie tę nazwę naturalnie jako „Citroen” (Francuz wymówi coś w stylu „Sithroen”). Nie będzie to jednak stały rebranding.
Okazuje się, że to tylko okolicznościowa kampania z okazji 100-lecia marki. W humorystycznym materiale wideo – prezes Citroen Deutschland, Wolfgang Schlimme argumentuje zmianę nazwy niewłaściwą wymową przez jego rodaków. Tacy z nich żartownisie…