Toto Wolff chwali mistrzostwa Formuły E za ich niebywały wzrost marketingowy, notowany w ostatnim czasie. Jego zdaniem fani i producenci gromadzą się wokół całkowicie elektrycznych samochodów typu single seater pomimo, że początkowo nikt nie wróżył sukcesów tej serii. Obecnie trwający sezon, jest już czwartą odsłoną elektrycznego cyklu. Więcej o zasadach i realiach panujących w stawce opowiadał w swoim materiale Rajdowy Świeżak.
Od inauguracyjnego wyścigu zorganizowanego w 2014 roku nastąpił duży i odczuwalny progres, a do walki zostali skuszeni giganci motoryzacyjni tacy jak Renault, Citroen, Audi, BMW oraz Nissan. Aktualnie w stawce rywalizuje dziesięć zespołów oraz dwukrotnie większa liczba kierowców. Co więcej, w 2019 roku mistrzostwa planują jeszcze się rozszerzyć. Prawdopodobnie to właśnie wówczas do Formuły E dołączą zarówno Mercedes jak i Porsche. To jeszcze bardziej nada prestiżu cyklowi przeznaczonemu wyłącznie dla bolidów elektrycznych.
Mercedes jest producentem, który chce aby seria nadal prężnie się rozwijała – Formuła E to ekscytująca platforma i pomimo wstępnego niedowierzania, Alejandro i jego zespół zdołali zbudować serię, która jest interesująca dla wielu osób. Jest to doskonale odczuwalne gdy korporacyjne sale konferencyjne debatują i rozważają czy nie wziąć udziału w jego wydarzeniach. Jestem pod dużym wrażeniem, bo musieli oni pokonać wiele przeszkód aby znaleźć się w tym miejscu, w którym są obecnie. Płynęli pod prąd i dali radę – komentował Toto Wolff.
Dyrektor wykonawczy Mercedesa nie ukrywa, że jest zadowolony z planów na przyszłość – Widzieliśmy koncepcyjne plany nowego samochodu, który w najbliższym czasie ma pojawić się w cyklu Formuły E. Przyznaję, że wygląda on niesamowicie i jest całkowicie nowatorski. Lubię otwierać się na nowe pomysły i doznania. Jestem bardzo podekscytowany faktem rychłego dołączenia do elektrycznego cyklu – zakończył.
Tagi: Elektromobilność