Platinum ORLEN Oil napędza samochody
Najlepszy na pierwszej próbie tegorocznej batalii w samochodowej stawce był Nasser Al-Attiyah. Katarczyk korzystający z Toyoty, przed startem nie krył, że sam siebie uznaje za faworyta tegorocznej imprezy, co chciał zaprezentować już na pierwszej próbie rywalizacji. Nie można jednak mówić o dominacji. Drugi Carlos Sainz zapewnił ekipie Audi pierwsze oesowe podium. Hiszpan stracił do rywala dwanaście sekund. Czołowa trójkę uzupełnili Henk Lategan i Brian Baragwanath. Drugi kierowca Toyoty oraz korzystający z Century CR6 Afrykaner stracili do najlepszego 36 sekund. Piąty był Sebastien Loeb. Legenda WRC startująca konstrukcją Prodrive’u rozminęła się z oesowym podium o sekundę.
Mniej niż minutę na próbie stracili także Yazeed Al-Rajhi, Nani Roma i Giniel de Villiers. Jakub Przygoński, który prowadzi Mini Buggy rozpoczął batalię od dziewiątego rezultatu. Kierowca ORLEN Team był wolniejszy od triumfatora o minutę i sekundę. Martin Prokop za kierownicą Forda Raptora rozpoczął walkę od szesnastego czasu. Czech był jednak wolniejszy od zespołowego kolegi o zaledwie siedemnaście sekund.
Giemza i Wiśniewski zgodnie z planem
Najszybszy za kierownicą quada na sprinterskiej w standardach Rajdu Dakar próbie był Manuel Andujar. Zwycięzca zeszłorocznej edycji imprezy o ponad półtorej minuty wyprzedził Francuza Alexandra Girouda. Kolejną minutę stracił Chilijczyk Giovinni Enrico.
Kamil Wiśniewski rozpoczął bój od szóstego czasu. Startujący jako szesnasty, do zwycięzcy stracił sześć minut i 50 sekund. Do czwartego Italo Pedemonte zabrakło pięciu sekund.
Wśród motocyklistów najszybszy na pierwszej próbie imprezy okazał się Daniel Sanders. Zawodnik Gas Gas Factory Team był o dokładnie minutę szybszy od Pablo Quintanilli. Australijczyk zadebiutował w Rajdzie Dakar w zeszłym roku i wywalczył miejsce tuż za podium. Wygrał również zmagania wśród nowicjuszy. Dla Chilijczyka to dziesiąty występ w Dakarze. Najlepszy wynik uzyskał w 2020 roku, gdy był drugi.
Podium prologu uzupełnił Ross Branch, który był wolniejszy od triumfatora o minutę i 55 sekund. Czołowa piątkę uzupełnili startujący jako ostatni Kevin Benavides, który stracił dwie minuty oraz Matthias Walkner. Austriak stracił do najszybszego dwie minuty i 35 sekund.
Maciej Giemza rozpoczął rywalizację od osiemnastej pozycji. Zawodnik ORLEN Team stracił do najlepszego sześć minut. Do czołowej dziesiątki zabrakło trzech minut. Konrad Dąbrowski rozpoczął rywalizację od 29 czasu. Do zwycięzcy stracił dziesięć minut i pięć sekund.
Dublet w SSV i dobra forma ciężarówek
Zawodnicy klasy SSV podobnie jak cała reszta stawki mieli do pokonania 19-kilometrowy prolog. Na czele klasyfikacji po sprinterskiej próbie znalazł się Marek Goczał, którego pilotuje Łukasz Łaskawiec. Nazwisko dla polskich fanów pustynnego klasyka może wydawać się znajome. W 2011 roku Łaskawiec był trzecim zawodnikiem w stawce quadów.
Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk okazali się o czternaście sekund wolniejsi od zespołowych kolegów. Oesowe podium uzupełnił duet Luppo de Oliveira/Justo. Brazylijczycy byli słabsi o osiemnaście sekund. O dobre nastroje wśród biało-czerwonych postarali się także Aron Domżała i Maciej Marton. Fabryczny duet Can-Ama znalazł się na piątym miejscu. Liderzy okazali się o 45 sekund lepsi.
Od siódmego rezultatu batalię wagi ciężkiej rozpoczął Janus van Kastern, którego mechanikiem jest Darek Rodewald. Do najszybszy stracili 37 sekund. Trzynastą pozycję wywalczył Tomas Vratny. Nawigatorem Czecha, który prowadzi Forda Cargo 4×4 jest Bartłomiej Boba.