Sygnalizator S-3 wciąż sprawia kierowcom dużo problemów. Gwarantuje niemały mandat w konkretnej sytuacji

Nikt raczej nie ma wątpliwości, że sygnalizacja drogowa odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu porządku i bezpieczeństwa na drogach. Minimalizują one liczby wypadków i kontrolują przepływ pojazdów – nie dziwi więc, że ich nieznajomość wiąże się z poważnymi konsekwencjami, które w najgorszym wypadku mogą kosztować nawet kilkaset złotych kary. W dzisiejszym artykule porozmawiamy o konkretnym rodzaju sygnalizacji, a mianowicie o S-3. Choć jest już z nami od dłuższego czasu, a jego popularność z każdym rokiem wzrasta, to wciąż zdarza się, że zaskakuje ludzi znajdujących się za kółkiem samochodu. Dlaczego tak jest i co dokładnie oznacza tajemnicza sygnalizacja? Odpowiedzi na te pytania, poznacie już za chwilę. 

sprzeglo samochod awaria
Podaj dalej

Sygnalizator S-3 wciąż sprawia kierowcom dużo problemów

znaki polska sygnalizacja
fot. freepik.com

Znajomość przepisów jest konieczna w celu zwiększenia bezpieczeństwa na polskich drogach. Niestety nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Czasem zdarzają się przypadki, kiedy to osoba jadąca pojazdem nie jest pewna, jak powinna się zachować. To przerażające, a jednocześnie niedopuszczalne. Tym razem porozmawiamy sobie o konkretnej sygnalizacji, która najczęściej weryfikuje wiedzę kierowców. 

Na polskich drogach spotykamy różnego rodzaju sygnalizatory, w tym sygnalizator S-3, odpowiedzialne za wyznaczenie bezkolizyjnego skrętu. Najczęściej umieszcza się je na dużych skrzyżowaniach. Jeżeli strzałka wskazuje w lewo, oznacza to, że podczas skrętu w tę stronę nie musimy ustępować pierwszeństwa pojazdom nadjeżdżającym z naprzeciwka. Taka forma sygnalizacja poprawia bezpieczeństwo i zwiększa płynność ruchu. Niedostosowanie się do niej jak zwykle w tego typu przypadkach grozi karą finansową. 

To właśnie w tym miejscu docieramy do głównego problemu, który przyczynił się do powstania tego artykułu. Nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, lecz nie zawsze zawracanie na skrzyżowaniu jest dozwolone. Zakaz może być sygnalizowany nie tylko przez znak drogowy B-23 z przekreśloną strzałką, ale także przez sygnalizator S-3, który wskazuje kierunkową strzałkę dla skrętu bezkolizyjnego. W teorii wszystko odbywa się na bardzo prostych zasadach: zawracanie jest dozwolone tylko wtedy, gdy sygnalizator wskazuje strzałkę w lewo i do tyłu. W przeciwnym razie manewr zawracania jest niedopuszczalny. 

Niewiedza grozi surowym mandatem i punktami karnymi 

prawo jazdy odszkodowanie trybunał konstytucyjny wyrok sąd policja prędkość teren zabudowany
Pixabay

Omawiany w tym tekście przepis nierzadko łamany jest przez kierowców. Choć ciężko jednoznacznie stwierdzić powód, to możemy przypuszczać, że nie jest to związane z pośpiechem, a zwykłą niewiedzą. Powodem pomyłki może być fakt, że znak poziomy ze strzałką w lewo, wcale nie zakazuje wykonywania manewru zawracania. Być może wielu kierowców przypuszcza, że podobnie jest z sygnalizacją kierunkową. Mimo wszystko, niezależnie od powodu – złamanie prawa jest karalne. Od 1 stycznia 2022 roku niestosowanie się do kierunku jazdy wskazanego na sygnalizatorze S-3 grozi karą w wysokości 500 złotych. W przypadku recydywy kwota ta zostanie zwiększona dwukrotnie, do 1000 złotych. Poza mandatem, kierowca otrzyma także 8 punktów karnych. 

Przeczytaj również