Suzuki Motor Poland pomogło pięściarzom z Ukrainy

Suzuki Motor Poland sfinansowało pięściarzy z Ukrainy, w wyniku czego byli oni w stanie dotrzeć na zgrupowanie odbywające się w Polsce. Młodzi Ukraińcy przyjechali do naszego kraju, aby rozwijać swoje umiejętności i rywalizować w przyjacielskiej atmosferze z innymi reprezentantami w Polsce.

Suzuki Motor Poland pomogło pięściarzom z Ukrainy
Podaj dalej

Suzuki Motor Poland wyciągnęło pomocną dłoń w kierunku młodych Ukraińców

Dwudziestu pięciu młodych utalentowanych pięściarzy z narodowej reprezentacji kadetów, przyjechało do naszego kraju za sprawą Suzuki Motor Poland. Marka wsparła finansowo Ukraińców, dzięki czemu mogą bez żadnych problemów rozwijać swoje umiejętności. 

„Z inicjatywy Prezesa Piotra Dulnika, zaprzyjaźnieni z nami młodzi pięściarze mogli skorzystać z fantastycznych możliwości, które daje zakopiański Centralny Ośrodek Sportu – mówi Grzegorz Nowaczek, Prezes Polskiego Związku Bokserskiego. – Zgrupowanie trwało ponad dwa tygodnie. Dzięki pomocy Suzuki Motor Poland pięściarze, którym ze względu na wojnę brakuje środków finansowych na treningi, mogli podszkolić styl walki. Do ich dyspozycji byli nie tylko doświadczeni trenerzy, ale też specjaliści odnowy biologicznej. Zawodnicy przeszli dobrany specjalnie dla nich program rozwojowy. To oznacza, że nie tylko ćwiczyli i sparowali w ośrodku, ale też pracowali nad kondycją podczas biegów w wysokich górach. Suzuki Motor Poland wspiera nas od dawna i jak widać ściśle współpracujemy w wielu różnych aspektach. Wzajemne relacje sprawdzają się nie tylko przy organizacji gal Suzuki Boxing Night, ale też takiej właśnie pomocy – udzielanej z serca”.

Całą akcję komentuje Piotr Dulnik, czyli prezes Suzuki Poland

„Wielu z nas pomaga uchodźcom i to chyba nikogo nie dziwi – dodaje Prezes Suzuki Motor Poland, Piotr Dulnik. – Wojna tuż obok trwa wiele miesięcy, wyniszczając Ukrainę. Pomoc, zarówno ta udzielana prywatnie, jak i reakcja Suzuki na potrzeby zaprzyjaźnionych z nami sportowców, jest dla mnie wyrazem wrażliwości. Pomagamy, wykorzystując do tego celu nie tylko biznesowe relacje. Głęboko wierzę, że tak właśnie powinniśmy postępować – pomagać, a nie dyskutować. Wolę działanie tu i teraz, a nie oczekiwanie, że ktoś zareaguje, ale dopiero za jakiś czas. To do nas jako sponsora należało podjęcie decyzji i takie kroki podjęliśmy. Nie dla podziękowań a z ludzkiego instynktu pomocy”.

 

Przeczytaj również