Oszuści nie zapomnieli o kierowcach
I nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Na każdym kroku oszuści szukają okazji, które pozwoliłyby im się dorobić. Okres świąteczny oznacza prawdziwy szał zakupowy, a to z kolei prowadzi do korków. W takich momentach rodzi się chaos, z którego prawdziwi cwaniacy z przyjemnością skorzystają. W dzisiejszym artykule opowiemy wam o starej, ale wciąż aktualnej metodzie – chodzi oczywiście o metodę na stłuczkę. Na czym konkretnie ona polega?
Oszuści nigdy nie zapomnieli o metodzie na stłuczkę. Po prostu wielu z nich korzysta z niej dopiero wtedy, kiedy warunki im na to pozwolą. Święta to idealny czas, żeby z niej skorzystać. Najczęściej dochodzi do wydarzeń, gdzie kierowca znajduje się na skrzyżowaniu od strony drogi podporządkowanej. Na drodze z pierwszeństwem znajduje się inny pojazd, którego kierujący postanawia pomachać nam ręką w celu ustąpienia pierwszeństwa. Praktycznie każdy skorzystałby z takiej uprzejmości nie spodziewając się najgorszego. To właśnie tutaj wiele osób zostaje załatwiona przez oszusta. Dlaczego? Ponieważ taki osobnik postanawia ruszyć chwilę po was, w wyniku czego dochodzi do kolizji.
Jak możemy się spodziewać, w takiej sytuacji kierowca wszystkiego się wyprze i powie, że wcale nie chciał ustąpić pierwszeństwa. W związku z tym wychodzi na to, że to my jesteśmy sprawcami zdarzenia drogowego. Niestety raczej nie będziemy mieli co liczyć na miejski monitoring, ponieważ oszuści najczęściej czyhają na swoje ofiary w miejscach, gdzie nie ma kamer. Ocalić nas może szczęśliwy traf, czyli świadek zdarzenia, który pozostał na miejscu i zgodzi się zeznawać. Nie możemy jednak zapominać, że w takiej sytuacji nie mam zbyt wielkiej szansy na znalezienie świadka.
Można by powiedzieć, że znajdujemy się w sytuacji bez wyjścia, lecz jest dla nas jednak jeszcze nadzieja. Rozwiązaniem problemu z oszustem jest posiadanie w aucie włączonej kamerki. Aktualnie wielu kierowców posiada u siebie to dodatkowe wyposażenie i rejestrator zawsze im towarzyszy podczas jazdy. Kamerę możemy kupić i zamontować za kilkaset złotych. Taki wydatek pozwoli nam uchronić nasz portfel przed naciągaczami i wskażą winnego w ramach stłuczki lub wypadku. Nagranie z niej spokojnie może stanowić dowód w sprawie.
Kamerki i ich legalność – możemy z nich korzystać w Polsce?
W naszym kraju korzystanie z kamerki samochodowej nie jest zabronione i kierowcy nie mają praktycznie żadnych ograniczeń w tej kwestii. Jest jednak jeden przypadek, w którym używanie kamerki w aucie niekoniecznie jest zgodne z przepisami. Jest to oczywiście opublikowanie nagrania w sieci. Jeżeli chcemy to zrobić musimy wpierw zadać o to, aby zakryć, czy też usunąć z niego wszystkie elementy pozwalające zidentyfikować pojazdy lub osoby. Oznacza to, że należy ukryć twarze oraz tablice rejestracyjne osób, które nie wyraziły zgody na publikację wizerunku. Nie będzie mieć to jednak znaczenia w przypadku postępowania policyjnego.
W ramach ciekawostki warto jeszcze wspomnieć o tym, że w wielu krajach w Europie korzystanie z wideorejestratorów jest utrudnione. A w niektórych przypadkach nawet i zakazane. Dlatego też w celu uniknięcia jakichkolwiek problemów za granicą dobrze jest zapoznać się z przepisami, które tam panują.