Od stycznia 2025 roku koniec ze spalinowymi taksówkami
Polityka klimatyczna w ostatnim czasie zyskuje na popularności poprzez decyzje wprowadzane przez różnego rodzaju metropolie. Zapewne nie raz słyszeliście o strefach czystego transportu, czy o inwestycjach w autobusy z napędem zeroemisyjnym. Obecnie najgłośniej jest w tym pierwszym przypadku. Oficjalnie już potwierdzono, że jedna ze stref zostanie stworzona w Warszawie w połowie 2024 roku. W każdym razie – poza tego typu czynnościami, władze decydują się na wprowadzanie regulacji. Taka sytuacja miała miejsce w Hamburgu, gdzie władze postanowiły całkowicie wyeliminować spalinowe taksówki.
W lutym tego roku władze kraju związkowego Hamburg, przyjęły ustawę o ochronie klimatu. Nowe przepisy mają wprowadzić specjalne regulacje obejmujące różne dziedziny, w tym kwestie związane z pozyskiwaniem energii ze źródeł odnawialnych. Celem ustawy jest wzmocnienie działań na rzecz ochrony klimatu poprzez skoncentrowanie się na zrównoważonych i ekologicznych praktykach energetycznych. Władze miasta wierzą, iż pozwoli im to na duże ograniczenie emisji dwutlenku węgla do 2030 roku. Mimo to głównie interesują nas regulacje dotyczące transportu. Tak jak wspomnieliśmy w tytule tego artykułu: od stycznia 2025 roku po mieście nie będzie poruszać się żadna spalinowa taksówka. Zostaną one całkowicie zastąpione przez taksówki z napędem zeroemisyjnym.
Ciężko mówić tu o nieprzemyślanej decyzji, gdy okazuje się, że władze miasta od jakiegoś czasu promują przejście na elektryczne i wodorowe taksówki. Miasto na wsparcie wymiany pojazdów zarezerwowało kwotę w okolicach 5 mln euro. Obecne informacje wskazują, że po ulicach Hamburga jeździ 420 elektrycznych taksówek.
Taksówkarze nie są przekonani do zmian – dlaczego?
Decyzje władz wymuszające zmiany na mieszkańcach rzadko przechodzą bez echa. Nie dziwi więc, że wielu taksówkarzy nie kryje swoich obaw związanych z obowiązkową zmianą samochodu. Największe wątpliwości wiążą się z kosztami ładowania, dla których aktualne stawki nie są pocieszające. Za kilowatogodzinę przyjdzie zapłacić kierowcy taksówki 50-60 eurocentów. A przecież to właśnie niski koszt utrzymania stanowił główną atrakcyjność dla wielu kierujących.
Na początku projektu zapowiedziano utworzenie 80 nowych stacji szybkiego ładowania dedykowanych dla elektrycznych taksówek. Mówiło się o umieszczeniu 40 punktów, z dwiema ładowarkami w każdej lokalizacji. Obecnie jednak w mieście dostępne są tylko trzy takie stacje. Zupełnie nowe światło na sprawę rzucił jeden z senatorów kraju związkowego. Zapowiedział on bowiem, że wspomniana liczba stacji ładowania pojawi się do końca przyszłego roku. Czy tak na stanie? Cóż… pewności nigdy nie ma. Kiedy pojawią się jakieś nowe wieści na ten temat, to z pewnością was o nich poinformujemy.