22-letni kierowca i jego 20-letni pasażer zażywali dawki adrenaliny za pomocą szybkiej jazdy sportowym BMW. Prowadzący pojazd miał jednak aż promil alkoholu w wydychanym powietrzu, co skazywało tę przejażdżkę na bolesną porażkę. Tak też się stało, bo w końcu beemka zakończyła podróż mocno rozbijając się o latarnię.
Dwójka młodzieńców trafiła do szpitala, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kierowca nie może jednak odetchnąc z ulgą, ponieważ czeka go kilka z zarzutów w związku ze swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem.
Źródło: 24opole.pl