Po nieplanowanym dniu przerwy, kierowcy powrócili we wtorek do rywalizacji na trasie 40. edycji Rajdu Dakar. Przed rozpoczęciem walki na czele stawki znajdował się Carlos Sainz, który posiadał blisko godzinę przewagi nad najgroźniejszymi rywalami do końcowego zwycięstwa. Warto zauważyć, że przed startem 10. etapu na hiszpańskiego kierowcę została nałożona kara, o której więcej pisaliśmy w materiale „Carlos Sainz stanie przed sądem?„.
Trasa wtorkowej rywalizacji była w całości zlokalizowana na terytorium Argentyny. Kierowcy wystartowali z Salty i po pokonaniu 424 km dojazdówki przystąpili do ostrej walki na odcinku specjalnym o długości 373 km, który zwieńczony był metą w Belen. Pierwsze fragmenty trasy były usłane piaszczystymi płaskowyżami, po których przyszedł czas na liczne pasma rzek. Dzięki poniedziałkowej przerwie załogi mogły lepiej przygotować samochody do 10. etapu rywalizacji, który faktycznie większość ekip pokonała w mocnym tempie.
Już po pierwszych minutach walki, wszyscy kibice zgromadzeni przy trasie byli świadkami zespołowej pracy kolegów z Peugeota. Na 5. kilometrze Cyril Despres, który wystartował 9. minut przed Carlosem Sainzem poczekał na Hiszpana, aby towarzyszyć mu i służyć pomocą w razie ewentualnych problemów lidera. Do ciekawego zdarzenia doszło ponadto już na WP1, bowiem Stephane Peterhansel i Nasser Al-Attiyah wykręcili dokładnie ten sam czas. Taka sytuacja przytrafia się bardzo rzadko podczas imprezy, której partnerem strategicznym w tym roku została firma Motul.
Na pierwszym punkcie kontrolnym Sainz pojawił się jako trzeci kierowca w stawce, jednak kolejne międzyczasy miał już słabsze. Od początku rywalizacji do samego końca na dwóch pierwszych miejscach podróżowali Peterhansel i Al-Attiyah. Tuż za ich plecami zadomowił się pochodzący z Afryki Południowej Giniel de Villiers.
W drugiej części rywalizacji organizatorzy mieli duże problemy z aparaturą pomiarową, która w czasie rzeczywistym podawała rezultaty z trasy 40. edycji Rajdu Dakar. Ostatecznie zwycięzcą 10. etapu imprezy został Stephane Peterhansel, który wyprzedził Giniela de Villiersa oraz Carlosa Sainza. Nasser Al-Attiyah spadł na 9. lokatę, natomiast Jakub Przygoński ukończył zmagania na 6. miejscu.
W klasyfikacji generalnej imprezy prowadzi niezagrożony Carlos Sainz, który po wtorkowym etapie posiada nadal ponad 50 minut przewagi nad Stephanem Peterhanselem. Trzeci jest reprezentant Kataru Al Attiyah, który traci do Hiszpana 1 h i 12 min.
Tagi: Dakar 2018, MotulEpicStory, OriginalByMotul, Rajd Dakar, ThisIsDakar