Poranek w szwedzkim Karlstad był iście zimowy, więc atmosfera na odcinkach specjalnych była dokładnie taka, jakiej można by się spodziewać w tym regionie. Trasa pokryta świeżym puchem wiąże się jednak z pewnymi niemiłymi niespodziankami, które niestety przytrafiły się załodze The Ptock Team.
Już podczas pierwszego sobotniego odcinka specjalnego Hubert Ptaszek i Maciek Szczepaniak natrafili na leżący w koleinie kamień. Uderzenie niestety było na tyle mocne, że zawieszenie w Skodzie Fabii R5 nie wytrzymało i uziemiło samochód na oesie.
Załoga walczyła do samego końca i sama dała radę naprawić uszkodzone zawieszenie, jednak trwało to zbyt długo, przez co Hubert i Maciek przekroczyli regulaminowy limit spóźnień. Z tego powodu biało-czerwona Skoda Fabia R5 przygotowana przez ekipę Wevers Sport udała się do serwisu.
Niestety dzisiejsza przygoda oznacza, że jutro na trasie zabraknie załogi The Ptock Team. W niedzielę odbędzie się tylko jeden odcinek specjalny (po wczorajszym etapie organizatorzy zdecydowali się odwołać także próbę Lesjofors 2), więc ekipa zdecydowała, że powrót na zaledwie jedną próbę nie ma większego sensu.
Hubert Ptaszek: – Udało nam się naprawić samochód, jednak wszystko za długo trwało i okazało się, że nie zdążyliśmy tego dokonać w regulaminowym czasie. W sumie uderzenie nie było duże, jednak wystarczyło to, aby samochód uległ uszkodzeniu. Wcześniej dobrze nam się jechało, jednak przygoda z sobotnimi oesami skończyła się dla nas przedwcześnie.
Maciek Szczepaniak: – Szkoda, że natrafiliśmy na ten kamień, choć zdaję sobie sprawę, że nie było szans na jego ominięcie. W ogóle nie było go widać, gdyż był przykryty śniegiem. Całe zdarzenie miało miejsce na bardzo szybkim zakręcie, zaś kamień leżał dokładnie na linii jazdy. Dziś warunki były nieco lepsze niż wczoraj, było bardziej zimowo, przez to jeszcze bardziej szkoda nieprzejechanych kilometrów.