Pech Paddona na ojczystej ziemi

W minioną sobotę rozegrany został Gold Rush Rally of Coromandel. Bez wątpienia przed startem imprezy jednym z głównych faworytów do zwycięstwa był Hayden Paddon. Nowozelandczyk z wielką radością odwiedził kolejny raz swoje rodzime odcinki specjalne, niestety podczas 4 odcinka specjalnego marzenia o wygranej legły w gruzach.

Pech Paddona na ojczystej ziemi
Podaj dalej

Zmagania w rundzie Rajdowych Mistrzostw Nowej Zelandii rozpoczęły się od zwycięstwa Brendana Reevesa, który na pierwszym oesie pokonał Haydena Paddona o 4,1 s. Pilotowany tym razem przez Johna Kennarda Kiwi wyskoczył na prowadzenie w imprezie na drugiej próbie, kiedy Reeves się obrócił. Niestety, gwiazda WRC dotrwała tak zaledwie do 4 oesu. Tam na mokrej nawierzchni Paddon ześlizgnął się z drugi i nie mógł na nią powrócić.

Na trasie panowały niezwykle ciężkie warunki. Spośród 56 zawodników zgłoszonych w mistrzostwach, aż 23 nie dojechało do mety. Rajd padł ostatecznie łupem Brendana Reevesa. Obecny sezon nie należy do najbardziej udanych dla Haydena Paddona. Karuzela niepowodzeń rozpoczęła od wypadku na Rajdzie Monte Carlo. Później nie udało się ukończyć też rajdów w Portugalii, Włoszech oraz Finlandii. Do tej pory Nowozelandczyk tylko raz znalazł się na podium. Stało się to na mazurskich szutrach, gdzie kierowca i20 Coupe WRC był drugi.

Tagi: WRC Paddon

 

Przeczytaj również