Internationale Janner Rallye 2015 odbywał się w dniach 4-6 stycznia i był pierwszą rundą Rajdowych Mistrzostw Europy. Bazą imprezy tradycyjnie była miejscowość Freistadt. Na liście startowej pojawiło się 66 załóg, w tym 4 polskie. Najwyższy numer przypadł Craigowi Breenowi, z dwójką jechał Stephane Lefebvre, #3 to zaś Kajetan Kajetanowicz. O poziomie ERC w tamtym okresie świadczy to, że wszyscy ci zawodnicy później pojawili się w WRC, Breen i Lefebvre nawet jako kierowcy fabryczni Citroena.
Organizator zaplanował 18 odcinków specjalnych o łącznej długości niemal 237 kilometrów. Wszystko rozpoczęło się od OS1 Pierbach 1. Na metę wpada Lefebvre i mówi, że się obrócił, później musiał się zatrzymać i usunąć śnieg. W efekcie jego strata na mecie wyniosła aż 3 minuty i 41 sekund. Później dostaliśmy informację, że Breen wypadł z drogi i utknął w zaspie. Kto był najlepszy? Kajetanowicz, który pokazał wielką klasę od samego początku.
Polak jechał niesamowicie. Podczas pierwszej pętli rywale tracili do niego co najmniej sekundę na kilometr. Na śniegu nikt nie miał do naszego asa podejścia. Na drugim miejscu notorycznie zmieniali się Aleksiej Łukjaniuk i Raimund Baumschlager, ale podkreślmy, że na zakończenie pierwszego dnia imprezy duet Kajetanowicz/Baran miał już przewagę niemal 4 minut nad kolejną załogą!
Drugiego dnia imprezy nic się nie zmieniało, a Kajto wciąż nokautował wszystkich rywali, wygrywając ze znaczną przewagą oes za oesem. 17 wygranych z rzędu, aż na OS18 Bad Zell – Tragwein – Aisttal 2 Polak mógł już odpuścić i oddał jedną próbę Łukjaniukowi. W efekcie Kajetanowicz i Baran wygrali pierwszą rundę mistrzostw Europy o ponad 6 i pół minuty nad drugim Baumschlagerem i o 7 minut nad trzecim Robertem Consanim.
Po niesamowitej dominacji w Austrii Kajetanowicz wygrał jeszcze na Cyprze i w Grecji, był drugi w Irlandii, Portugalii i Estonii, a także zajął trzecie miejsce w Rajdzie Barum. Łącznie dało to dorobek 230 punktów oraz pierwsze z trzech mistrzostwo Europy, przed Breenem i Łukjaniukiem.