Oto zupełnie nowy Volkswagen Golf GTI. Czy będzie lepszy od poprzednika? I tak i... nie

Jeszcze nie tak dawno temu Volkswagen Golf GTI w podstawie kosztował około 120 000 złotych. Zasadniczo był to ten sam samochód, który niemiecka firma oferuje nam dzisiaj. Jeśli jednak byłbyś zainteresowany zakupem najświeższej wersji świetnego bądź co bądź hot hatcha, będziesz potrzebował dwa razy tyle. 

volkswagen-golf-gti-lifting
Podaj dalej

Volkswagen dokonuje ważnych zmian we wszystkich Golfach

volkswagen-golf-gti-lifting-2
fot. Volkswagen

Na początku roku Volkswagen zaprezentował zwykłą wersję Golfa po lifcie. Zmiany były ważne z punktu widzenia przyszłych klientów. Wszystko dlatego, że Niemcy posypali głowę popiołem i stwierdzili, że brak przycisków fizycznych przeszkadza. Dzięki temu obszerny lifting miał przywrócić Golfa na szczyt łańcucha pokarmowego, zarówno pod względem jakość, jak i sprzedaży. I choć wiele wcześniejszych błędów zostało naprawionych, wciąż jest się do czego przyczepić. 

Jednym z najważniejszych jest preferencja hybryd ponad dieslem. O wariancie GTD możemy już zapomnieć. A samochody te były wyjątkowo poszukiwane i nie ma się czemu dziwić. Teraz jednak nadszedł czas, aby lifting objął także wersję benzynową sportowego hot hatcha. I jak jest? Zacznijmy od cen. 

volkswagen-golf-gti-lifting-2
fot. Volkswagen

Już przed liftingiem Golf w wersji GTI nie był szczególnie tani, tym bardziej jeśli porównamy go z poprzednikami. Golf VII GTI, który tak naprawdę pod spodem miał wiele tych samych podzespołów, w tym silnik, kosztował nieco ponad 120 tysięcy złotych. Niemieccy dziennikarze z portalu Auto Bild zwracają uwagę na kolejny duży wzrost cen. Najnowszy Golf w podstawie będzie kosztował już nieco poniżej 200 000 złotych. I to za samą podstawę. Co ważne dla entuzjastów, Golfa GTI nie będziemy mogli zamówić już z manualną skrzynią biegów. 

Czy nowy samochód jest lepszy? 

To z pewnością zależeć będzie od indywidualnych preferencji każdego kierowcy. Oczywiście, automatyczna skrzynia DSG pozwoli osiągać lepsze czasy przyspieszenia. Tak samo, jak turbodoładowane silniki mogą być szybsze od V-szóstek. Ale nie wszystkich z nas interesują tylko suche liczby. Prawdziwi entuzjaści potrzebują trochę duszy, a wydaje się, że tę Golf GTI zaczyna powoli tracić. 

volkswagen-golf-gti-lifting-2
fot. Volkswagen

Wracając do silnika. Czterocylindrowa jednostka jest o 20 koni mechanicznych mocniejsza niż u poprzednika. Teraz na przednie koła trafia więc aż 265 KM. Setkę można osiągnąć w zaledwie 5,9 sekundy. Stanowi to poprawę o 0,3 sekundy. Maksymalna prędkość pozostaje ograniczona do 250 km/h. 

Krótko mówiąc. Golf GTI przyciągnie chyba jeszcze mniejszą liczbę klientów niż poprzednio. To jest oczywiście powiązane z mniejszym zainteresowaniem bazowym Golfem. Czy taki stan rzeczy poprawią mocniejsze i lepsze liczby, jakie Volkswagen oferuje w nowym GTI? O tym przekonamy się niebawem.

Przeczytaj również