Maserati Quattroporte nigdy nie było produkowane w nadwoziu typu kombi. Jednakże, około dziesięć lat temu tuner o nazwie Carrozzeria Touring zbudował cztery „Bellagio Fastbacki” w oparciu o Quattroporte poprzedniej generacji.
Jeden z tych samochodów został wystawiony na aukcji RM Sotheby w 2013 roku, jednak nie był wówczas najdroższym samochodem, jaki na nią trafił. Brytyjski entuzjasta, rozczarowany takim obrotem spraw, postanowił zbudował własne Quattroporte Shooting Brake.
Właściciel skonsultował się z wieloma wiodącymi firmami prototypowymi w Wielkiej Brytanii, bowiem taka wersja Quattroporte najnowszej generacji po prostu nie istnieje. Za samą konwersję musiałby zapłacić jednak około 200 000 funtów (1 025 372 zł).
Ta kwota okazała się jednak zbyt duża, co zaprowadziło właściciela do niejakiego Adama Reddinga. To facet, który ma doświadczenie w odnawianiu takich samochodów jak Jaguar E-Type, Aston Martin, Lancia, czy Bristol. Podjął wyzwanie.
Wszystko zaczęło się od wycięcia tylnych części włoskiego sedana i usunięcia dużej części dachu. Niestandardowe nadwozie zostało następnie zaprojektowane i wyprodukowane w eleganckich kształtach. Dzięki temu całość sprawia wrażenie, jakby wyszła od samego Maserati.
Jednym z największych wyzwań było wyposażenie elektrycznej tylnej klapy. Najcięższym zadaniem było wprowadzenie modyfikacji pozwalających na jej komunikację z komputerami Maserati. Ukończenie samochodu zajęło ok. 1500 roboczogodzin.
Choć nie jest jasne, dlaczego właściciel zdecydował się sprzedać pojazd, wiemy, że pokonał w tym czasie zaledwie 14 000 km. Pod maską pracuje oryginalny 3-litrowy turbodiesel V6 o mocy 271 KM. Cena wywoławcza nie została podana.