Podstawowe zmiany kalendarza dotyczą aspektów rozszerzenia cyklu do siedmiu rund, nowego systemu punktacji oraz ogólnego formatu organizacji imprez. Minimalna długość wszystkich odcinków specjalnych ma bowiem wynosić od przyszłego sezonu 100 kilometrów, a podczas Rajdu Rzeszowskiego i Polskiego zawodnicy będą otrzymywali podwójną liczbę punktów do klasyfikacji generalnej. Więcej o planowanych reformach możecie przeczytać tutaj.
Szczególnie dużo uwagi poświęcono zagadnieniu organizacji rajdów w formule jednodniowej. Nieprzychylne komentarze kibiców były mocno widoczne na popularnych serwisach społecznościowych. Długi wpis opublikował również mistrz Polski 2016, Grzegorz Grzyb, który nie szczędził ostrych słów – Ostatnio wszystkich poruszył temat nowej formuły mistrzostw i jak to w dzisiejszym wirtualnym świecie bywa, każdy jest najmądrzejszy i wie najlepiej jak ona powinna wyglądać. Dzisiejsze mistrzostwa to zawody dla bardzo bogatych amatorów. Zastanówmy się kto w nich startuje i za czyje pieniądze. (…) większość zawodników startuje za pieniądze taty, wujka lub rodzinnej firmy – zaznaczył Grzyb.
Mistrz Polski, który w obecnym sezonie odpuścił rywalizację w rodzimym cyklu i częściej występował za południową granicą, pochwalił wprowadzone zmiany – Kalendarz ułożony jest bardzo mądrze, są w nim świetne rajdy z super organizującymi je ekipami. Fajnie, że dłuższe i bardziej przez to prestiżowe imprezy liczone będą podwójnie, co troszkę wprowadzi zamęt w obliczeniach, ale na pewno je urozmaici. Krótsze imprezy, i mówię to ze stu procentową świadomością są tańsze dla zawodników !!! I nie mam tu na myśli jednego noclegu za x zł, tylko każdy km/ss, którego cena niezależnie od auta jest niemała ! Akurat płacę za wszystkie rajdy od 20 lat i nie dam sobie wmówić pseudo „znafcom”, którzy pewnie nigdy nie mieli z tym do czynienia, że tak nie jest! – skomentował Grzyb.
Wpis mistrza Polski nie został bez odzewu i posypały się liczne komentarze, które poddały pod wątpliwość sensowność wprowadzonych zmian i skłoniły Grzegorza Grzyba do wejścia w merytoryczną polemikę.
Atrakcyjność i sensowność wprowadzonych zmian jest oczywiście kwestią gustu. Grzegorz Grzyb postanowił stanąć przed szereg i zabrał głos w publicznej debacie. Jeden z komentarzy zakończył mocnymi słowami – Jednak znaleźć kasę na starty jest trudniej niż zdobyć tytuł MP.
Tagi: RSMP, Grzegorz Grzyb