Cały team włożył wiele wysiłku i serca w cały projekt, a główną nagrodą do tej pory był pierwszy wyjazd Yarisa WRC na szutrowe drogi w Finlandii, a następnie na południu Europy. Intesywny program testowy potwierdził, że Yaris WRC to dobrze przygotowany samochód do udziału w przyszłorocznych mistrzostwach świata.
Pierwszy wyjazd na odcinek testowy był utrzymywany w jak największej tajemnicy aż do odpalenia silnika w maju w fińskiej miejscowości Puuppola, położonej w obrębie siedziby zespołu.
Od tego czasu Yaris WRC przejechał już ponad 5000 kilometrów testowych, choć szef zespołu Tommi Makinen przyznaje, że to wciąż wczesna faza rozwoju.
– Ciężko pracowaliśmy, aby wyrobić się na czas – mówi Makinen. – Od maja dużo testowaliśmy i udało nam się zrealizować cały plan bez opóźnień. Drugi samochód był bardzo pomocny w poprawie tempa i zróżnicowaniu programu testowego. Chcemy sprawdzić nasze auto we wszystkich warunkach, na wszystkich nawierzchniach, by być w pełni gotowym na sezon 2017.
Aby w pełni zoptymalizować program testowy, zespół przygotował drugiego bliźniaczego Yarisa WRC. – Chcieliśmy rozbić plan rozwoju na dwie części, dlatego pracujemy na dwóch samochodach. Pierwszy zespół pracuje tylko w Finlandii, koncentrując się na niezawodności i wytrzymałości samochodu, a także skupiając się na pracach związanych z silnikiem i skrzynią biegów. Drugi zespół rozwija zawieszenie i pracuje w innych europejskich lokalizacjach, na przykład w Hiszpanii, czy Portugalii – wyjaśnia Tom Fowler, główny inżynier zespołu. – Nie zaczęliśmy jeszcze testów na nawierzchni asfaltowej, ale już wiemy, że samochód spisuje się bardzo dobrze. Byliśmy w stanie do tej pory pracować bez większych przeszkód, co napawa optymizmem.