Sebastien Ogier: – Kocham Rajd Australii, bo jest naprawdę niezwykły. Ponieważ odbywa się na innym kontynencie jest tam trochę mniej zamieszania niż ostatnio w Niemczech, na rodzimej ziemi Volkswagena. Atmosfera jest więc nieco bardziej kameralna i to mi się podoba. Poza tym, bardzo lubię jazdę po australijskich oesach, zawsze dobrze się wtedy bawię. W zeszłym roku doszło do fantastycznego pojedynku pomiędzy Jari-Matti Latvalą i mną, a na koniec różnica między nami wyniosła tylko 6,8 s. Spodziewam się, że również w tym roku odbędą się spektakularne pojedynki między nami. Jedziemy do Australii ze świetnym wynikiem całego zespołu w bagażu. Rajd Niemiec był dla nas po prostu wspaniały i na pewno najważniejszy w sezonie. Przed nami jednak kolejny cel, jakim w tym sezonie jest obrona tytułu. W Australii będziemy mieć kolejny matchball. Oprócz rozstrzygnięcia klasyfikacji producentów na korzyść Volkswagena możliwe jest też wcześniejsze zdobycie tytułów mistrzowskich dla kierowców i pilotów. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało – jeśli się uda, to z najlepszym wynikiem dla całego zespołu.
Jari-Matti Latvala: – Rajd Australii jest jedyny w swoim rodzaju. Lasy, port – po prostu cała atmosfera przypomina urlop, ale to oczywiście nie będzie wypoczynek ani dla mnie, ani dla zespołu. Jasne, że przed rajdem będziemy musieli się zaaklimatyzować w Coffs Harbour i w okolicy. Jak już się zacznie, musimy być i będziemy mocno skoncentrowani. Lubię szybkie oesy Rajdu Australii, zwłaszcza to połączenie szerokich i wąskich pasaży w lesie i w wolnym terenie. Tam jest trochę jak na Rajdzie Finlandii, a on, jak wiadomo, bardzo mi odpowiada. Na jeszcze innych oesach jedzie się pełnym gazem wzdłuż potężnych drzew, to też bardzo mi się podoba. Ale uwaga: nawierzchnia jest tam inna niż w europejskich lasach, samochód musi być na nią idealnie przygotowany. Na Australię auto musi być zestrojone mniej więcej tak pomiędzy Rajdem Meksyku, a Finlandii. Mamy więc dobre doświadczenia, które na pewno wykorzystamy. Jestem dobrej myśli jeśli chodzi o Australię. W zeszłym roku różnica między Sebastienem Ogierem, a mną nie była duża. Także w tym roku chciałbym walczyć o zwycięstwo, taki mam cel.
Andreas Mikkelsen: – Po udanym Rajdzie Niemiec wracamy z naszym Polo na szuter – i bardzo się z tego cieszę. Rajd Australii należy do moich ulubionych. Lubię tamtejsze odcinki specjalne i zmieniające się wyzwania. Na przykład „ślepe” zakręty w lasach. Wymagają one z jednej strony wiele wyczucia, a z drugiej sporej odwagi. To na pewno nie jest łatwe i wystarczy mały błąd, żeby zepsuć wszystko, co się wcześniej na rajdzie zrobiło. W zeszłym roku w Australii Volkswagen odniósł swoje pierwsze potrójne zwycięstwo. To był świetny wynik całego zespołu i pokazał jak dobrzy jesteśmy na oesach Australii. Wtedy byłem bardzo zadowolony z mojego trzeciego miejsca. Na dodatek Ola i ja uzyskiwaliśmy bardzo dobre czasy prób, patrzę więc na Rajd Australii optymistycznie. Mam szansę wygrać tam moją pierwszą rundę mistrzostw świata. I to wciąż jest cel, który chciałbym osiągnąć prędzej niż później. Czyli, do roboty!
Thierry Neuville: – Rajd Australii można poniekąd porównać do rywalizacji we włoskiej Sardynii oraz reszcie europejskich rajdów szutrowych. Jednakże, ten rajd jest szczególny ponieważ znajduje się daleko od domu i wszystko zdaje się być trudniejsze do wykonania. Zazwyczaj jest bardzo sucho, pojawia się też mgła i pył, więc na trasie mogą nas czekać różne niespodzianki. Pokazaliśmy dobre tempo w ostatnich rajdach i musimy kontynuować nasz postęp aby zdobyć możliwie największą ilość punktów dla naszego zespołu.
Hayden Paddon: – Chyba cały sezon najbardziej czekałem właśnie na Rajd Australii. Przez ostatnie trzy, czy cztery rajdy przygtowywałem się do tego startu. Tak, będzie większa presja, ponieważ niedaleko znajduje się moje rodzinne miasto, jednak największym ciężarem będzie dla mnie duża chęć pokazania się z jak najlepszej strony i z pewnością spróbuję powalczyć o kolejne podium. Moje podejście będzie takie jak zwykle, jednak tym razem będziemy rywalizować o punkty dla zespołu.
Dani Sordo: – Byłem w Australii zanim dołączyłem do zespołu Hyundaia i mam stąd dobre wspomnienia. Nie mogę jednak dużo powiedzieć o rajdzie zlokalizowanym w okolicach Coffs-Harbour, ponieważ nigdy wcześniej nie brałem w nim udziału, więc będzie to dla mnie zupełna nowość. Słyszałem, że trasa jest bardzo śliska i zawiera sporo szybkich sekcji. Nie mogę doczekać się sprawdzenia tych odcinków specjalnych i uczucia towarzyszącemu startowi. Dam z siebie wszystko, jak na każdym rajdzie.
Mads Ostberg: – Cieszę się z powrotu na australijskie szutry. To bardzo specyficzna nawierzchnia mająca swój niepowtarzalny charakter. Profil zakrętów często się zmienia, czasami dość dramatycznie. Często mamy do czynienia ze zmianami z szerokich tras, które rzadko spotykamy w WRC, na dużo węższe sekcje. Jest również sporo mniejszych hopek, które trzeba bardzo ostrożnie ocenić podczas zapoznania jeśli nie chcesz stracić rytmu. Czuję się dobrze przygotowany do tego rajdu i chcę jechać w ścisłej czołówce. Pokazałem w przeszłości, że potrafię być szybki w Australii, choć jest to jedyny rajd szutrowy na którym nie odnotowałem jeszcze dobrego wyniku. Celem jest poprawienie rezultatów z poprzednich lat i ukończenie rajdu na podium.
Kris Meeke: – Mam dobre wspomnienia z moich ostatnich dwóch występów w Australii. Byłem konkurencyjny zarówno w 2013, jak i 2014 roku. Tym razem trasa rajdu jest nieco zmieniona, jednak nowe odcinki wydają się być równie wspaniałe i powinny być bardzo szybkie. Ogólnie rzecz biorąc, drogi są interesujące, a sekcje leśne, gdzie promienie słońca przedostają się przez korony drzew mogą być szczególnie nieprzewidywalne. Jeśli będzie sucho cały weekend, moja pozycja startowa powinna być korzystna. Celem będzie jechanie swoim tempem, a nie ciśnięcie na maksa. Chcemy uniknąć najmniejszego błędu. Jeśli uda nam się to zrobić, wtedy powinniśmy zająć dobre miejsce.
Elfyn Evans: – Nie mogę doczekać się powrotu na szuter. Nowym samochodem przejechaliśmy już kilka rajdów na luźnej nawierzchni i chcę kontynuować postęp, jaki czynimy. To ciekawy rajd z punktu widzenia kierowcy, jako że odcinki i widoki są niesamowite. Największym wyzwaniem jest widoczność. Czasami osiada sporo kurzu i kiedy słońce jest nisko nad horyzontem może spowodować efekt przebijania się przez drzewa, co znacząco utrudnia jazdę. Trzeba mieć pełne zaufanie dla swoich notatek aby pojechać dobrze. Po raz pierwszy wystartowałem w Rajdzie Australii 12 miesięcy temu i chcę poprawić swój wynik sprzed roku. Kiedy osiągnęliśmy już dobre tempo zawsze chcemy walczyć o podium, jednak wiem że będzie więcej kierowców mających ochotę na co najmniej 3 miejsce. Jeśli skończymy w czołowej piątce, będziemy mogli uznać rajd za udany.
Ott Tanak: – Dobrze jest wrócić na szuter. To dla mnie bardziej znana nawierzchnia i wiemy, że możemy być konkurencyjni. Jechałem w tym rajdzie w swojej karierze tylko raz Fiestą R5, jednak to nie zmienia mojego podejścia. Oczywiście, będzie to dla mnie bardziej wymagający start, ale odcinki są szybkie i płynne, co powinno nam odpowiadać. Jeśli będziemy mieli dobre zapoznanie, jestem pewien że będziemy gotowi. Ciężko powiedzieć, jak bardzo konkurencyjni będziemy, ponieważ nigdy nie jechałem w Australii wurcem, z całą pewnością jednak będziemy walczył o miejsce w czołowej piątce.