Ogier, Ford, miejscowi - Szwecja w pigułce

Przygotowując się do nadchodzącego wielkimi krokami Rajdu Szwecji, postanowiłem sprawdzić, które zespoły dominowały w skandynawskim klasyku na przestrzeni ostatnich lat. Jak się bardzo szybko okazało, w XXI. wieku nikt nie jest nawet blisko Forda!

Ogier, Ford, miejscowi – Szwecja w pigułce
Podaj dalej

Biorąc pod uwagę ostatnich 17 edycji Rajdu Szwecji, czyli lata 2000-2017, Ford zajmował miejsce na podium aż 21 razy! Jest to absolutna deklasacja w tej statystyce, gdyż drugi Peugeot ma tych lokat zaledwie 8, a trzeci Citroen 7. Nawet gdyby znakiem czasów połączyć te dwie marki, to koncern PSA i tak ma mniej „garnków” przywiezionych z mroźnej Szwecji od Forda.

Rajd Szwecji to wyjątkowa impreza, patrząc na jej zwycięzców zdajemy sobie sprawę z pewnego faktu – tutaj wygrać mogą tylko Skandynawowie! Jednak jak to przystało na reguły, każda ma wyjątek. Tym razem są nim francuscy mistrzowie – Sebastien Loeb oraz Sebastien Ogier. Co ciekawe, ci dwaj zawodnicy zdominowali ostatnie kilkanaście lat w światowych rajdach, ale w Szwecji wygrywali zaledwie 4 razy, z czego trzykrotnie dokonał tego Ogier. Kolejnym ciekawym faktem jest to, że w obecnym tysiącleciu tylko jeden producent potrafił wypełnić wszystkie miejsca na podium tego rajdu i po raz kolejny jest to Ford – w 2011 roku trzy Fiesty na pudło wprowadzili Hirvonen, Ostberg i Latvala, zaś w 2009 roku Focusy laurami okryli Latvala, Hirvonen oraz Galli. Co ciekawe, w całej historii Rajdu Szwecji podobnego wyczynu potrafiło dokonać tylko Audi, które dwukrotnie uzupełniło podium swoimi Quattro w erze Grupy B, dysponując wtedy takimi legendami, jak Stig Blomqvist, Per Eklund, Michele Mouton, czy Hannu Mikkola.

Jak zatem widzimy, historia Rajdu Szwecji usłana jest sukcesami Forda. Co prawda spośród obecnych teraz w mistrzostwach świata producentów to Citroen pierwszy sięgnął po podium, za sprawą Owe Stalheima w 1952 roku, to zwycięstwo jako pierwszy zgarnął Ford, kiedy to w 1967 roku Bengt Soderstrom okazał się bezkonkurencyjny dla rywali zasiadających w Saabie i Mini Cooperze.

Biorąc pod uwagę te statystyki faworyta można upatrywać w kilku zawodnikach. Pierwszym z nich musi być Sebastien Ogier, czyli ten, który jako jedyny potrafił się sprzeciwić w Szwecji tyranii Skandynawów więcej niż jeden raz. Wydaje się, że on bez wątpienia może powiększyć dorobek Forda, a tego samego dokonać może Teemu Suninen. Fin jest u siebie, więc wpisuje się w historię zwycięstw Skandynawów i zarazem Forda, a o tym, że ma wielki talent, przekonał nas już w roku ubiegłym podczas Rajdów Polski oraz Finlandii. Na kogo powinniśmy zwracać jeszcze baczną uwagę? Andreas Mikkelsen, Thier… wiecie co, na dobrą sprawę, to wygrać może każdy. Jesteśmy właśnie świadkami tak kapitalnego sezonu, że w Szwecji faworyta realnie można upatrywać w 10 zawodnikach, bo odrzucam raczej prywaciarzy, Evansa oraz Breena. Jedno jest pewne, będzie się działo!

Tagi: WRC, Ford, Rajd SzwecjiFord Polska, Ford Performance

 

Przeczytaj również