- Dyrektor generalny BMW, Oliver Zipse, twierdzi, że niemiecki przemysł nie potrzebuje ochrony w postaci unijnych ceł na chińskie komponenty
- Prezes Mercedesa zgadza się z tym, twierdząc, że jeśli już to należy obniżyć cła importowe dla Chin
- Unia Europejska ma podjąć decyzję na temat ceł w listopadzie
Nowe przepisy od listopada? Niemcy mówią stanowcze „nie”
Unia Europejska cały czas zastanawia się, czy powinna wprowadzić cła importowe na chińskie pojazdy elektryczne. Miałoby to pomóc chronić lokalnych producentów. Jednakże, niemieckie BMW i Mercedes sprzeciwiają się takiemu posunięciu, argumentując, że mogłoby to przynieść skutek odwrotny od zamierzonego.
Aby promować rozwój krajowego przemysłu motoryzacyjnego, Chiny zaoferowały hojne dotacje swoim firmom produkującym pojazdy elektryczne i akumulatory. Chociaż posunięcie to okazało się sukcesem, krajowi producenci produkują teraz więcej samochodów, niż są w stanie sprzedać na swoim krajowym rynku. To prowadzi do obaw, że podetną ceny europejskich producentów i będą sprzedawać swoje pojazdy tutaj po bezkonkurencyjnej cenie.
Jednakże, zarówno BMW jak i Mercedes posiadają zakłady produkcyjne w Chinach. Twierdzą, że wprowadzenie ceł importowych na samochody i komponenty produkowane w Chinach może spowolnić przechodzenie Europy na samochody elektryczne.
Unia powinna zmniejszyć, a nie zwiększyć cła?
Dyrektor generalny BMW, Oliver Zipse dla Reutersa: – Nie uważamy, że nasza branża potrzebuje ochrony. Nie ma Zielonego Ładu w Europie bez zasobów z Chin.
Dyrektor generalny Mercedesa, Ola Kaellenius, zgadza się z Zipse. W tym tygodniu powtórzył swój sprzeciw wobec ograniczeń handlu z Chinami. W przeszłości argumentował on, że Unia Europejska powinna tak naprawdę obniżyć cła nałożone na Chiny, a nie je zwiększać.
Co ciekawe, nie każdy producent samochodów zgadza się z takim podejściem. W niedawnym liście dyrektor generalny Renault, Luca de Meo napisał, że UE powinna wspierać swój sektor motoryzacyjny. Zaproponował on producentom samochodów połączenie swoich zasobów i współpracę, aby pokonać chiński przemysł samochodowy.
Prace Unii Europejskiej mają zakończyć się w listopadzie. Ale nowe przepisy mogą zostać zatwierdzone jeszcze w lipcu. Pomimo sprzeciwu Niemiec, przewódcy UE wydają się popierać podjęcie kroków mających na celu ochronę europejskiego sektora produkcyjnego przed zagrożeniami zewnętrznymi.