Nowy stylowy SUV od Renault
Francuski stylowy SUV został wyceniony na okolice 190 000 złotych. Za około 20-25 tysięcy złotych więcej można kupić już Audi Q5 Sportback, czy BMW X4 a nawet Mercedesa GLC. Ciężko więc wyobrazić sobie sytuację, w której ktoś chcąc kupić samochód za tak duże pieniądze, skusi się jednak na Renault…
Tym bardziej, jeśli spojrzymy na to co oferuje nam samochód. Pod maską pracuje trzycylindrowy silnik spalinowy wspomagany przez jednostkę elektryczną oraz generator startowy. Pierwszy z nich wytwarza 130 KM, drugi 50, a trzeci 25. Wszystko to przy masie własnej co najmniej 1728 kg. Przy pełnym obciążeniu SUV może ważyć nawet 2,2 tony.
Liczby nie są powalające
Podobnego systemu choć w nieco niższej konfiguracji używa dużo mniejszy i bardziej podstawowy Captur, czy powiązane Mitsubishi ASX. Nie są to oszałamiające liczby i nie sprawiają też takiego wrażenia podczas jazdy.
Renault twierdzi, że ich SUV poradzi sobie przy 80% przypadków w jeździe miejskiej wyłącznie na energii elektrycznej. Może być to problematyczne, bowiem bateria ma pojemność tylko 2 kWh. Równie mało prawdopodobne wydają się być obietnice zasięgu na poziomie 1100 kilometrów. Zbiornik paliwa wynosi zaledwie 55 litrów.
Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę sportowy wygląd, osiągi na poziomie 8,9 sekundy do 100 km/h i prędkość maksymalna 175 km/h wyglądają naprawdę blado. I to nawet wtedy, gdy nie zaczniemy ich porównywać do niewiele droższych niemieckich odpowiedników.
Prezentowany na zdjęciach egzemplarz posiada bardzo eleganckie 20-calowe felgi, dwustrefową klimatyzację, czy 12-calowy ekran multimediów i 12-calowy zegar wskaźników. W dodatkowym wyposażeniu znajdziemy także opcję tapicerki z recyklingu i syntetycznej skróty, czy elektryczne otwieranie bagażnika.
To wszystko jednak będzie kosztować
Czy kierowcy skuszą się na nowe Renault? Wspomniane wyżej 20, czy 25 000 złotych różnicy w porównaniu z niemieckimi konkurentami to wciąż 20 000 złotych. Ale jednak kupując samochód na lata, chcąc wybrać samochód prawdziwie premium, niewiele osób będzie w ogóle rozważało zakup Renault.