Nowy Volkswagen z ceną 84 000 złotych. Niemcy chcą, aby ich samochody znów były "dla ludu"

Volkswagen zapowiedział swojego najbardziej podstawowego elektryka dla Europy o nazwie ID.1. Mały miejski crossover będzie jednym z dziewięciu modeli, które niemiecki producent wprowadzi na rynek do 2027 roku. Jego główną zaletą i motorem napędowym sprzedaży ma być oczywiście cena, która na nasz rynek została ustalona na 20 000 euro. 

Volkswagen-ID.One-Teaser-main-1536x863
Podaj dalej

Nowy Volkswagen ma zelektryfikować Europę

Dyrektor generalny niemieckiego producenta, Thomas Schafer, opisuje go jako „niedrogie, wysokiej jakości, zyskowne i elektryczne auto z Europy i dla Europy. W osobnym poście na portalu LinkedIn zapowiedział, że wersja koncepcyjna samochodu zadebiutuje już w marcu. Tymczasem my poznaliśmy pierwsze szczegóły. 

Volkswagen na chwilę obecną nie potwierdził oficjalnie nazwy modelu, już wcześniej nazywano go ID.1. Choć możliwa jest także nazwa ID.one, jak sugerują niektóre zwiastuny. Samochód zostanie umieszczony poniżej ID.2, który ma pojawić się na rynku rok wcześniej – jeszcze w 2026 r. Jego cena początkowa będzie wynosiła z kolei 25 000 euro. 

Volkswagen-ID.One-Teaser-main-1536x863
fot. Volkswagen

Najnowszy zwiastun ujawnia przód i oświetlenie najtańszego samochodu elektrycznego. Ma on wiele podobieństw z samochodem koncepcyjnym ID.Life z 2011 roku. Nowy ID będzie więc pięcodrzwiowym hatchbackiem z lekko podniesionym nadwoziem, naśladując odrobinę crossovera. 

Nie tylko ID.1 w planach

Reflektory z grafiką LED 3D są zintegrowane z czarną kratką i oświetlonym emblematem Volkswagena. Wśród innych atrakcji znajdziemy rzeźbione błotniki i ciekawie wyglądający przedni zderzak. Możemy również dostrzec tył wyświetlacza multimediów zamontowanego na desce rozdzielczej. 

Volkswagen zbuduje swój nowy samochód na krótszej wersji platformy MEB. Jej kompaktowy ślad oznacza, że samochód może otrzymać mniejszy, tańszy pakiet akumulatorów, prawdopodobnie w połączeniu z pojedynczym silnikiem elektrycznym. Te same podstawy w swoich najtańszych elektrykach używa m. in. Skoda, co pomaga obniżyć koszty produkcji. 

Volkswagen-ID.One-Teaser-main-1536x863
fot. Volkswagen

Pomimo niedawnego przeniesienia produkcji Golfa do Meksyku, Thomas Schafer potwierdził, że zakład w Wolfsburgu pozostanie sercem marki w erze elektrycznej. Fabryka będzie odpowiedzialna m. in. za produkcję kolejnych pokoleń Golfa, czy wydajnych T-Roców. Jednakże, modele te zostaną zbudowane na nowej platformie SSP, wykorzystując „zupełnie nowy proces produkcyjny”. 

W tym, co opisano jako „największy plan zorientowany na przyszłość w historii Volkswagena”, firma zobowiązała się wprowadzić na rynek dziewięć nowych modeli w Europie do 2027 roku. VW chce zostać wiodącym technologicznie producentem na całym świecie do 2030 roku, także dzięki optymalizacji struktur kosztów. 

Przeczytaj również