Samochody elektryczne zalegają na placach
Problem ze sprzedażą samochodów elektrycznych zaczyna być co raz bardziej poważny. Pierwszy „rzut” klientów, którzy byli zdecydowani na zakup tego typu pojazdu już się wyczerpał. Ponadto, Niemcy i wiele innych europejskich krajów wycofało swoje rządowe dopłaty do elektryków. Co więcej, samochody te wcale nie zaczęły tanieć z biegiem czasu i wciąż są dużo droższe od ich spalinowych odpowiedników.
Teraz w tarapaty wpadła Tesla. Sytuacja marki nie jest dobra, nawet w Europie. Z danych niemieckiego KBA wynika, że sprzedaż amerykańskiego producenta u naszych zachodnich sąsiadów w samym tylko maju spadła o 64 procent. To gigantyczny cios, ale też problem, który trzeba w jakiś sposób rozwiązać.
Należy też wspomnieć, że Tesla ma przecież swoją fabrykę w Niemczech. Dzięki temu samochody są dostępna właściwie na zawołanie. Firma mogłaby w łatwy sposób poprawić swoją sprzedaż, ale nie bardzo jest komu kupować jej samochody. Co więcej, produkcja cały czas działa, więc samochody zaczynają zalegać na placach.
SUV od Tesli z ogromnym rabatem
Jak zauważa niemiecki portal Noz, Tesla oferuje obecnie niemieckim klientom tzw. ekologiczny rabat w wysokości 6000 euro (26 000 zł) na nowe Modele Y. SUV w ogromnych ilościach składowany jest na byłym lotnisku wojskowym w pobliżu Berlina. Najnowszy rabat ma pomóc odkurzyć magazyny i pokazuje, że problem jest poważny. Co więcej, aby otrzymać rabat, należy kupić samochód przed końcem czerwca. To z kolei ma pomóc poprawić liczby kwartalne.
Rabat obniża cenę podstawowego Modelu Y do 38 990 euro, czyli około 169 000 złotych. Co ważne, zniżka dotyczy nie tylko bazowego modelu, ale także wersji dalekiego zasięgu i bardziej wydajnego AWD.
Duża obniżka może mieć także związek z wejściem nowego pakietu zasad bezpieczeństwa. Przepisy te w Unii Europejskiej zaczną obowiązywać od 7 lipca i wtedy każdy nowy samochód będzie musiał być wyposażony w nowe obowiązkowe wyposażenie.