Najtańsza Cupra na rynku byłaby sprzedażowym hitem
W ostatnim czasie pisaliśmy o SUV-ach hiszpańskiego producenta. I nic dziwnego, że właśnie na ten rodzaj nadwozia stawia Cupra. To obecnie najbardziej pożądany rodzaj samochodu wśród klientów, jednak wciąż wielu z nas poszukuje nieco bardziej tradycyjnych kształtów. Dlatego dziś przyglądamy się możliwościom pojawienia się na rynku najtańszej w gamie, Cupry Ibizy.
Wyjątkowa promocja dla kierowców. Odbierz bon o wartości 120 zł na paliwo
Wyobraźmy sobie, że hiszpańska firma wprowadza na rynek samochód pozycjonowany jako najtańszy ze sportowych firm, zaraz za Leonem. Byłby bardzo groźnym rywalem dla kilku wciąż obecnych na rynku konkurentów. Wśród nich możemy wymienić np. Volkswagena Polo GTI, Hyundaia i20N, czy nawet Toyotę GR Yaris.
Taki samochód trafiłby w gusta bardziej tradycyjnych klientów, którzy niekoniecznie chcą jeździć na codzień SUV-em. Prawdopodobnie do tych, którzy wciąż pamiętają złotą erę hot hatchy. Te samochody sprawiały największą frajdę, nie miały zbędnej nadwagi i pozwalały na wyciśnięcie z układu napędowego absolutnego maksimum jego możliwości.
Sportowa Ibiza to nie tylko marzenia
Niewielu z was wie, ale Cupra w 2018 roku pokazała prototyp małego hot hatcha, którego pokazujemy na poniższych zdjęciach. Samochód był właściwie gotowy na rynek, jednak ostatecznie Hiszpanie nie zdecydowali się na taki krok ze względu na brak popytu. My wciąż jednak mamy nadzieję, że taki samochód się pojawi. Choć w otaczającej nas SUV-owej rzeczywistości z dnia na dzień szanse na to maleją.
Hiszpańska marka 6 lat temu nie ujawniła danych technicznych konceptu. Możemy jednak puścić wodzę fantazji i nadal marzyć, że pod maską Ibizy znalazłaby się jednostka 2.0 TSI o mocy 210 koni mechanicznych. Byłaby ona nieco bardziej atrakcyjna niż w Polo GTI, jednak wciąż sporo słabsza niż 280-konnym Yarisie GR.
Ibiza zapewne korzystałaby tylko z automatycznej skrzyni biegów. W takim samochodzie idealnym rozwiązaniem dla entuzjastów byłoby pojawienie się także manuala. Ale tutaj nasza wodza fantazji mogłaby zabrnąć już za daleko. Napęd na przednią oś i sportowa estetyka, jak w prototypie.
We wnętrzu na pewno nie mogłoby zabraknąć sportowych foteli i dopasowanej kierownicy. A także kontrastowych przeszyć i lepszych materiałów niż w zwykłej Ibizie. Na pewno w środku właściciele mieliby do wyboru tryb Cupra, dla jeszcze lepszych sportowych wrażeń. Patrząc na cennik, taki samochód mógłby zaczynać się już od 110 000 złotych. To z pewnością uczyniłoby go jedną z najczęściej wybieranych pozycji w gamie hiszpańskiego producenta.