Hubert Ptaszek i Maciek Szczepaniak nie ukończyli sobotniego etapu Rajdu Portugalii z powodu awarii przedniego dyferencjału, jednak dzięki systemowi Rally2 zdecydowali się oni powrócić dziś na trasę, by zbierać kolejne doświadczenia.
Załoga The Ptock Team rozpoczęła niedzielne zmagania od ósmego czasu na szesnastym odcinku specjalnym z niewielką stratą do znacznie bardziej doświadczonych rywali. Podczas pierwszego przejazdu próby Fafe Polacy znaleźli się nawet oczko wyżej, jednak ważniejsze od czasu na mecie okazało się lądowanie na jednej z hop. Skoda Fabia R5 mocno dobiła do ziemi, przez co Maciek Szczepaniak poczuł ból i wstrzymał dyktowanie. Na mecie okazało się, że nie były to tylko chwilowe problemy, przez co załoga podjęła decyzję o wycofaniu się z dalszej jazdy, a Maciek trafił do szpitala, gdzie szczegółowe badania potwierdziły uraz pleców.
Hubert Ptaszek: – Zaczęliśmy dziś nieźle, jednak odcinek Fafe okazał się pechowy. Po lądowaniu na mniejszej hopie w pierwszej połowie odcinka Maciek poczuł ból i po odcinku zdecydowaliśmy się natychmiast wycofać z rajdu. Maciek trafił do szpitala i gdzie przeszedł szczegółowe badania.
Maciej Szczepaniak: – Niestety uszkodziłem kręgosłup na hopie na oesie Fafe. Dość kuriozalne jest to, że na pierwszej, znacznie mniej spektakularnej. Dziękuje wszystkim za wsparcie! Po odpoczynku będzie pora na rehabilitację i powrót do formy. Wracając do samego rajdu, to pomimo awarii Skody i pilota, Hubert pojechał świetny rajd, a niektóre odcinki wręcz lepiej niż świetnie, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę jego niewielkie doświadczenie. Patrząc na postępy, jakie robi myślę, że już w niedalekiej przyszłości może zafundować wszystkim wiele radości.