Japoński zespół chce tym samym podkreślić swoją przynależność do świata wyścigów długodystansowych i zwiększyć szanse na zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Z tego powodu, w najważniejszych rundach sezonu 2017, na Spa-Francorchamps i wspomnianym Le Mans, zespół wystawi aż trzy samochody.
– Dla zespołu Toyoty to dość ekscytujący czas w wyścigach długodystansowych – mówi Toshio Sato, szef zespołu. – Wystawienie trzech samochodów w Spa i na Le Mans pokazuje nowe wyzwanie, jakie stawia sobie zespół. Przygotowania idą pełną parą, a cały zespół jest zmotywowany, by odnieść zwycięstwo.
Do zespołu dołączy Jose Maria Lopez, trzykrotny mistrz WTCC, który uformuje zespół z Mikiem Conwayem i Kamuim Kobayashim. – Dla mnie to spełnienie marzeń i już nie mogę doczekać się pierwszego wyścigu w barwach zespołu Toyota Gazoo Racing. Mike i Kamui to wspaniali partnerzy zespołowi; jestem pewien, że będę mógł dużo się od nich nauczyć – zapowiada „Pechito” Lopez.
– Prowadzenie samochodu LMP1 różni się od jazdy w WTCC, jednak cieszę się z tego wyzwania. Moc i przyczepność jaką posiada TS050 HYBRID jest niewiarygodna, a sama technologia hybrydowa Toyoty też robi duże wrażenie – dodał Argentyńczyk.
Za kierownicą drugiego TS050 HYBRID zasiądą mistrzowie świata z 2014 roku – Sebastien Buemi i Anthony Davidson, do których dołączy jedyny kierowca z Japonii, któremu udało zdobyć się pole position w Le Mans – Kazuki Nakajima.
Pozostali kierowcy, którzy poprowadzą „dodatkową” TS050 HYBRID w wyścigach na Spa-Francorchamps i Le Mans mają być ogłoszeni już dziś o godzinie 16:00. Oficjalna prezentacja zespołu zaplanowana została na 31 marca na torze Monza, gdzie w tym czasie odbędą się 2-dniowe testy przedsezonowe.
Czyżbyśmy mieli być świadkami sporej niespodzianki w doborze kierowców do trzeciego samochodu?