Niemiecki autoklub ADAC wytypował najlepsze jego zdaniem samochody dla seniorów. Dobór modeli argumentował tym, że starsi kierowcy poszukują samochodów o nieco innej specyfice niż młodsi. A potem zaprezentował listę składającą się z mniejszych i większych SUV-ów. Polski senior może sobie o nich tylko pomarzyć.
W pierwszym odruchu pomyślałem, że lista samochodów dla seniorów będzie obfitować w Fiaty Panda, Chevrolety Aveo i inne małe miejskie wozidła, będące swoistymi spadkobiercami popularnego „sejczaka”. A potem przypomniałem sobie, że mówimy tutaj o rynku niemieckim, a tamtejsi seniorzy mogą pozwolić sobie na nieco więcej.
Samochody za 100 tysięcy? Willkommen in Deutschland
Autorzy przeglądu (nie jest to ranking, bo auta nie są pogrupowane od najgorszego do najlepszego), wskazali kilka elementów, które powinny wyróżniać samochód dla seniora. Podkreślili, że starsi ludzie często chcą siedzieć prosto i wygodnie, a także wygodnie wsiadać i wysiadać. Samochód też nie powinien być zbyt duży, a widoczność we wszystkich kierunkach powinna pozwalać na swobodne manewrowanie po mieście. Kwestie takie jak wyposażenie czy moc silnika zeszły na dalszy plan. Efekty możecie zobaczyć poniżej.
Najlepsze samochody dla seniorów wg ADAC
BMW serii 2 Active Tourer (112 100 PLN)
Mercedes klasy B (110 500 PLN)
Mitsubishi Eclipse Cross (93 990 PLN)
VW Golf Sportsvan (76 120 PLN)
Aby oddać skalę, postanowiłem dopisać minimalne ceny, jakie trzeba wyłożyć za te samochody w polskich salonach. Pochodzą one z oficjalnych stron i są to jednocześnie najniższe kwoty, za które można zgarnąć dany model.
Innymi słowy, są to ceny za „najbiedniejsze” wersje, które albo mają stalowe felgi i manualną klimę, albo 1-litrowe silniki z trzema cylindrami, albo tylko pięć biegów, albo moc silnika, która nie pozwala na normalną jazdę. Przy okazji starałem się unikać ofert z jakimiś upustami dla wybrańców, którzy posiadają karty stałego klienta lub inne paszporty Polsatu.
Kilkoma samochodami można się zainteresować
W sumie Niemcy zaprezentowali 17 samochodów, z czego tylko 10 można kupić poniżej kwoty 100 tys. zł. Ale nawet one wydają się zbyt drogie dla 99 proc. seniorów w Polsce. Uwagę zwracają trzy najtańsze modele: Opel Crossland X za 63 tys. zł, Seat Arona za 66 tys. zł oraz Hyundai Kona za taką samą kwotę.
W przypadku Opla najtańsza wersja nazywa się Essentia. Otrzymujemy w niej samochód z systemem rozpoznawania ograniczeń prędkości, monitorowania ciśnienia w oponach i ostrzegania przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu. Wszystkie te systemy bezpieczeństwa przydadzą się np. podczas próby wyprzedzania na autostradzie, bo samochód w najuboższej wersji oferuje silnik benzynowy 1.2 o porywającej mocy 82 KM.
Podobnie wygląda sprawa z Seatem Aroną, który w najtańszej wersji wyposażony jest w silnik 1.0 EcoTSI o mocy 95 KM. To sporo więcej od Opla, ale wciąż o wiele za mało jak na samochód, który określa się mianem crossovera.
Z kolei Hyundai Kona oferowany jest z silnikiem o pojemności jednego litra, ale o znacznie bardziej przyzwoitej mocy 120 KM. Tym autem można już wyjechać w trasę. Znalazło się także miejsce na kilka systemów zwiększających bezpieczeństwo, jak utrzymywanie toru jazdy, a także kontrola zjazdu i podjazdu. Hyundai wydaje się najciekawszą opcją, ale chyba jednak wciąż za drogą.
Ile emerytur musiałby przeznaczyć Niemiec, a ile Polak?
Średnia emerytura w Niemczech wynosi około 820 euro, czyli 3 558 zł. Tak wynika z raportu ONZ Global Age Watch. Czyli przeciętny Niemiec na Hyundaia Konę (wg polskiego cennika) musiałby przeznaczyć prawie 19 emerytur.
Z kolei przeciętna emerytura Polaka wynosi obecnie 2236 zł – tak przynajmniej podaje ZUS. Wychodzi więc na to, że przeciętny polski emeryt musiałby przeznaczyć blisko 30 emerytur na zakup Hyundaia.
Czyli Polak musiałby odkładać całą emeryturę 11 miesięcy dłużej niż Niemiec. W sumie nie brzmi to tragicznie, ale to tylko suche wyliczenia i nie mają wielkiego przełożenia na rzeczywistość. Chociażby dlatego, że polski emeryt w czasie roku przeznaczy dużo więcej pieniędzy na lekarstwa niż jego niemiecki odpowiednik, bo rozbieżności między kwotami wypłacanymi na leczenie i profilaktykę zdrowotną w obu krajach są ogromne. Ale to już temat na inny artykuł i raczej nie do portalu motoryzacyjnego.
Są jakieś dobre wieści? Owszem! Jeśli macie dzisiaj dwadzieścia lub trzydzieści kilka lat, to zapewne po przejściu na emeryturę będzie Was już stać na Hyundaia Konę z 2019 roku.
11 samochodów, które znikają na zawsze. Nie będzie dalszej produkcji tych modeli