Uwagę policjantów – co nie dziwi biorąc pod uwagę okoliczności – wzbudził kamper na niemieckich tablicach rejestracyjnych, podróżujący w okolicach Szczecina. Funkcjonariusze postanowili dokonać rutynowej kontroli. Jak się okazało, kierowcą był 40-letni Polak, który okazał tylko dowód osobisty, później zaczął zachowywać się nerwowo i twierdził, ze zapomniał prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego w domu.
Następstwem początkowego stresu były ogromne nerwy. Kierujący nie potrafił wyłączyć silnika, próbował ukryć kluczyki, aż w końcu został wyprowadzony z pojazdu i skuty w kajdanki.
Podejrzenia policjantów okazały się słuszne. Polakowi grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności. Co ciekawe, właściciel pojazdu – mieszkaniec Hamburga nawet nie zauważył kradzieży. Wartość samochodu to około 250 tysięcy zł.
fot.: policja.pl