Do zdarzenia doszło 25 stycznia 2017 roku na drodze krajowej nr 10 w Lubiczu Dolnym k. Torunia. Na kanapie limuzyny serii 7 siedział ówczesny minister obrony narodowej Antoni Macierewicz , który wracał do Warszawy z sympozjum w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej o. Tadeusza Rydzyka. W wypadku ucierpiały trzy osoby, szef MON nie odniósł obrażeń. Zaraz po zdarzeniu pojechał innym samochodem do stolicy.
Z cennika BMW wynika, że najtańszy model serii 7 to wydatek przynajmniej 420 tys. zł. A koszt przywrócenia rządowego auta do sprawności pozwala na zakup np. nowej Skody Superb w najbogatszej wersji Laurin & Klemanet lub nowego BMW serii 3. Niewiele brakuje do nowego BMW serii 5.
W kolumnie Macierewicza jechało m.in. BMW 750 li xDrive kupione w roku 2016 w pakiecie za – jak podawał sam BOR – 380 tys zł od sztuki i terenowe BMW X5 też warte majątek. Z tego ostatniego auta zaraz po zdarzeniu wysiadł minister i – według świadków – odjechał z miejsca skodą superb. Pozostali uczestnicy czekali na służby ratunkowe. Wcześniej naprawiono również prezydencką limuzynę Andrzeja Dudy, która rozbita została na autostradzie A4. Opancerzone BMW serii 7 zostało przywrócone do służby za 131 tys. zł. W sumie naprawa dwóch rządowych samochodów kosztowała ponad 300 tys. zł.