
Dziś rano ekipa startowała z czwartej pozycji w klasie, jednak kłopoty w drugiej godzinie jazd zepchnęły ją o dwa miejsca niżej. Do mety zostało jednak sporo okrążeń, a równa jazda Marcina, Roberta oraz Dominika oraz sprawne pit stopy przeprowadzane przez ekipę sprawiły, że Porsche #83 awansowało o jedną pozycję. Dobry wynik stał się faktem punktualnie o godz. 17:30, kiedy debiutujący za kierownicą Porsche 911 GT3 Cup Marcin minął linię mety na piątym miejscu w klasie.
Warto również dodać, że samochód w barwach pomarańczowo-szarego maskowania okazał się najszybszym autem, ze wszystkich polskich załóg startujących w Mugello. Ostatecznie Marcina Jarosa, Roberta Lukasa i Dominika Kotarbę-Majkutewicza sklasyfikowano na siedemnastej pozycji w klasyfikacji generalnej.
Zwycięzcami wyścigu zostali kierowcy ekipy V8 Racing, która korzystała z Renault RS 01, choć oczy większości kibiców były skierowane na Mercedesa SLS AMG GT3 z numerem 777, w którym powrót do wyścigów zaliczał Robert Kubica. Polak dzielił auto wraz z Martinem Prokopem, jednak załogi zabrakło na mecie z powodu awarii skrzyni biegów.
MARCIN JAROS: – Udało nam się zakończyć wyścig na piątym miejscu w klasie 991. Dziś mieliśmy trochę pracy, jednak ogólnie dobrze mi się jechało, zwłaszcza w końcówce, kiedy dowoziłem auto do mety. Jesteśmy zadowoleni z wyniku, choć wiemy, że mogliśmy pojechać lepiej, gdyż popełniliśmy kilka błędów. Tak czy inaczej myślę, że mogę być zadowolony z debiutu za kierownicą Porsche i z optymizmem patrzę w przyszłość.