– Dobre wieści są takie, że kości się zrastają. Złe, że nie wystartują w Rajdzie Nadwiślańskim – zaczyna popularny Byśki. – Rok temu wygraliśmy ośkę w tym rajdzie, dlatego jest mi bardzo przykro, że nie pojawimy się na trasach Rajdu Nadwiślańskiego. Do rajdu zgłosiłem się z Bartłomiejem Bobą, który miał zastąpić Wiślaka. Maciek przechodzi rehabilitacje, podobnie zresztą jak ja. Ostatnie badania wykazały, że mój kręgosłup dobrze się zrasta, ale jednak lekarz nie pozwolił na start. To zbyt duże ryzyko, aby popsuć proces leczenia. Zdrowie najważniejsze. Do zobaczenia na następnym rajdzie – kończy Łukasz
Nadwiślański bez Byśkiego i Wiślaka
Łukasz Byśkiniewicz i Maciej Wisławski, którzy podczas finałowego odcinka specjalnego Rajdu Rzeszowskiego zaliczyli groźnie wyglądający wypadek, nie pojawią się na starcie Rajdu Nadwiślańskiego startującego już w ten weekend.