Głównie z Niemiec, ale nie tylko niemieckie
Kraj naszych zachodnich sąsiadów pozostaje najpopularniejszym źródłem importu aut używanych. Co prawda, to już nie to, co kiedyś. W lutym sprawdziliśmy z Niemiec tylko 52 774 samochody osobowe (4 miesiąc z rzędu poniżej 60 tys.). To 9,3 proc. mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku, gdzie spadek już był drastyczny. Auta są też coraz starsze, bo średnia przekracza 13 lat. Najgorzej jest w przypadku benzyniaków (13,85), a tylko nieco lepiej w kontekście diesli (11,96).
Choć niemieckie samochody nie są wolne od wad, to wciąż panuje u nas mit o ich solidności. Jednak najnowsze raporty pokazują, że przy imporcie coraz śmielej otwieramy się też na inne marki niż z Niemiec. Co roku, także w tym, najpopularniejsze są Audi A4 (3 079 szt.), Volkswagen Golf (2 995 szt.) i Opel Astra (2 976 szt.). Jednak kroku dotrzymuje im prawdziwa sensacja, czyli Ford Focus. Ten model tylko w 2023 r. przerejestrowano już 2 245 razy. To lepszy wynik, że BMW Serii 3 (2 217) czy Audi A3 (2 012).
Alternatywa dla niemieckich kombi
Czym zachwyca Polaków kilkunastoletni Ford Focus? Ta generacja wreszcie potaniała do rozsądnych przedziałów cenowych. Za wyraźnie mniej niż 30 tys. zł można kupić świetne wyposażone kombi o atrakcyjnym, męskim designie. Wystarczy wspomnieć o opcji samodzielnego parkowania czy słynnego ogrzewania przedniej szyby. Opinie użytkowników często wskazują na genialny układ jezdny i bezawaryjne silniki. Dodatkowo diesle, które z Niemiec kupuje się za bezcen spalają w trasie śmieszne 3,7 l/100 km.
Sukces używanego Focusa działa też na inne modele marki. W 2023 r. Ford jest drugim najpopularniejszym producentem aut osobowych w imporcie. Z liczbą 10 420 sprowadzonych sztuk ustępuje tylko odrobinę Volkswagenowi (10 773). W tyle zostawia m.in. Opla (10 135), Audi (8 862) czy BMW (6 376). Na tegoroczne liczby oprócz Focusa pracują głównie takie modele jak Fiesta (1 832) i Mondeo (1 477).