SUV z Niemiec za 35 tys. zł sprzedaje się jak pączki w tłusty czwartek. Kolejni Polacy decydują się na ten model

Statystyki pokazują, że tani SUV z Niemiec jest jednym z hitów sprzedażowych wśród aut importowanych do Polski. Nie chodzi jednak o model niemieckich producentów, a pożądanego w Polsce „japończyka”, którego chętnie pozbywają się właściciele zza naszej zachodniej granicy. Nissan Quashqai pierwszej generacji, bo o niego chodzi, to wciąż najchętniej sprowadzany SUV.

Nissan Qashqai 2012
Podaj dalej

Znowu więcej sprowadzamy

Na rynku samochodów używanych zza granicy widać wyraźne ożywienie. Najnowsze dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) wskazują na duży wzrost takich rejestracji. Z raportu IBRM Samar wynika, że w styczniu wydano 66 006 dowodów rejestracyjnych dla aut z importu, czyli o 24,3 proc. więcej niż w pierwszym miesiącu zeszłego roku. Najczęstszym źródłem są tradycyjnie Niemcy (37 641 szt.), ale popularne są też auta z Francji (8 015), Belgii (5 273) i USA (4 422).

Od 8 lat do Polski nie sprowadzono tak mało aut
Do Polski trafia coraz więcej aut używanych zza granicy. // fot. stock.adobe.com – Roman Babakin

Typowy samochód z importu w zeszłym roku miał nieco ponad 13 lat, ale w styczniu średni wieku wyniosła tylko 12,26. Po raz pierwszy od dłuższego czasu najchętniej sprowadzane auta benzynowe (57,1 proc.) miały średniej poniżej 13-tki (12,91). Wciąż popularne diesle (42,2 proc.) miały w styczniu średnio 11,49 l. Na niższą średnią wpływa coraz większy udział używanych aut elektrycznych (0,6 proc.), których wiek średnio nie przekracza 5 lat (4,74). Popularyzacji elektryków wpłynęła też na duży wzrost importu (+56,1 proc.) z Norwegii.

Ten japoński SUV z Niemiec wciąż jest hitem

O ile dominacja SUV-ów wśród nowych aut jest niepodważalna, to wśród modeli z importu dominują kompakty. Od lat wśród 15-tu najpopularniejszych modeli sprowadzanych utrzymuje się tylko jeden SUV. Wciąż jest to Nissan Qashqai, których w styczniu z importu przybyło 890 szt. Uplasowało to japońskiego SUV-a na 12. miejscu, czyli wyższym niż zazwyczaj. Jego popularność wynika z faktu, że ma dość dobre wyposażenie względem ceny i są oszczędne. Używane modele 12-letnie z Niemiec kosztują ok. 35 tys. zł. Oczywiście, im starsze (pierwsza generacja to roczniki od 2007) tym tańsze, nawet poniżej 25 tys. zł. W styczniu Qashqaia sprowadzano częściej niż BMW Serii 5 (862 szt.), Volkswagena Polo (849) czy Opla Insignię (821).

Nissan Qashqai 2010
Nissan Qashqai to najczęściej importowany SUV z Niemiec. // fot. Nissan

Jak już zostało wspomniane, importowym hitem wciąż są jednak kompakty. Wpływa na to oczywiście cena, bo podobne pieniądze umożliwiają wzięcie lepiej wyposażonego lub młodszego auta. W styczniu Polacy najchętniej stawiali na Opla Astrę (1 838 szt.). Ścisłą czołówkę stanowiły też Volkswagen Golf (1 760) i najpopularniejsze w 2023 r. Audi A4 (1 734). Najbliżej podium były BMW Serii 3 (1 349) i najchętniej sprowadzany nie-niemiecki Ford Focus (1 263). Powyżej tysiąca rejestracji przekroczono w przypadku Audi A3 (1 176), Volkswagena Passata (1 097) i Opla Corsy (1 021). Najbliżej tego progu były Ford Fiesta (967), Audi A6 (960) i Ford Mondeo (898), który o 8 szt. wyprzedził Nissana Qashqaia.

Choć niemieckie marki dominują w zestawieniu, to sumarycznie za pierwszym Volkswagenem (6 625 szt.) uplasował się Ford (6 278). Pojazdy marki spod znaku błękitnego owalu wyprzedziły Opla (6 060), Audi (5 672), BMW (4 128) i Renault (3 205).

Przeczytaj również