Rajd Arktyczny, czyli Arctic Lapland Rally z bazą w Rovaniemi to lokalny klasyk w Finlandii, który odbył się już po raz 59-ty. Gwarancja zimowej pogody z racji ulokowania w obrębie kręgu polarnego często przyciąga na start załogi z Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC). Nie inaczej było tym razem, bo fabryczny zespół Toyoty zgłosił dwóch swoich kierowców. Kalle Rovanpera i Elfyn Evans mieli okazję sprawdzić się ze sobą w hybrydowych autach Rally1.
W ponad 30-letniej Toyocie Celicy Turbo 4WD ST185 do rywalizacji ruszył też szef ekipy Toyoty, Jari-Matti Latvala. Do Finlandii przyjechał również fabryczny zespół Citroena z C3 Rally2 dla Nikołaja Griazina z WRC2. Ze stawki Junior WRC, Forda Fiestę Rally3 do Rovaniemi przywiózł m.in. debiutujący w cyklu Jakub Matulka. Z jego rywali, którzy wystąpią w Rajdzie Szwecji wystartowali też drugi w ubiegłym sezonie JWRC Diego Dominguez Jr.. Fabio Schwarz (syn Armina Schwarza, zwycięzcy 1 rundy WRC), Petr Borodin i Roberto Blach Jr.
Samochód z napędem elektrycznym przydał się Rovanperze
Zgodnie z przewidywaniami, ton rywalizacji nadawało dwóch najlepszych kierowców ubiegłego sezonu WRC. Przed ostatnim odcinkiem Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen wypracowali blisko minutę zapasu (54,5 sek.) nad Elfynem Evansem i Scottem Martinem. Jednak mistrzowie świata zatrzymali się na końcowej próbie, ponieważ z treningowej Toyoty GR Yaris Rally1 wyciekał olej (w egzemplarzu testowym wykorzystano stare części). Przed pozostaniem na dłużej w lesie za kołem podbiegunowym Rovanperze pomógł układ hybrydowy Rally1. Kalle zdołał sam zjechać z oesu przy użyciu tylko napędu elektrycznego. Tym samym najszybszą załogą byli Evans i Martin, rundę mistrzostw Finlandii Toyotą GR Yaris Rally2 wygrali Mikko Heikkila i Kristian Temonen.
Matulka z przebłyskami
Polacy zaliczyli rajd z przygodami, ponieważ od początku imprezy Jakub Matulka narzekał na silnik, potem przytrafił się oes ze zgaszoną elektrownią (dodatkowe oświetlenie). Na czwartym oesie Matulka pilotowany przez Daniela Dymurskiego popełnił błąd i uderzył w bandę śnieżną, uszkadzając chłodnicę. Ekipa Lotto Matulka Rally Team zatrzymała się na dojazdówce do ostatniej piątkowej próby.
W sobotę Polacy w końcu zaliczyli bezproblemową pętlę. Po ostatnim serwisie przyszły dwa odcinki, na których nie można było jechać odpowiednim tempem (dogonieni rywale oraz wypadek innej załogi). Natomiast na przedostatniej, krótkiej próbie Matulka popisał się drugim czasem w kategorii SM2 (+0,1 s od zwycięstwa oesowego w klasie). Ostatecznie Matulka i Dymurski zakończyli rajd na 8. miejscu w SM2. Byli też jedną z trzech załóg JWRC, które dotarły w ogóle do mety.