Czy rewelacja sezonu może zainteresować zespoły fabryczne?
Ford Puma Rally1 w teorii jest uznawany za najsłabszy samochód w topowej kategorii w WRC, czyli Rally1. Jednak historia pokazuje, że dobry kierowca jest w stanie osiągać tym autem imponujące rezultaty. Hybrydowa era WRC rozpoczęła się zresztą od zwycięstwa Sebastiena Loeba w Rajdzie Monte Carlo 2022. Pumą w zeszłym roku zwyciężał też Ott Tanak.
W tym roku Adrien Fourmaux zaskoczył rajdowe środowisko zdobyciem pierwszych podiów w karierze. Francuz był trzeci w Szwecji, Kenii oraz w Polsce. 29-latek oprócz prędkości pokazuje dojrzałość, bo większość występów zakończył bez przygód, z których dał się poznać przed laty. Kierowca potrafiący dowozić punkty jest szczególnie cenny dla zespołów fabrycznych, dlatego aktualny mistrz Wielkiej Brytanii rozpoczął rozmowy o przyszłorocznym kontrakcie.
„Są one w toku, ale nie tylko z M-Sportem” – wyjawił Adrien Fourmaux w rozmowie z fińskim rallit.fi. „Zobaczymy, co się stanie w przyszłym roku” – stwierdził. Dopytywany czy negocjuje także z Hyundaiem i Toyotą odparł: „Powinniśmy próbować [rozmawiać] z każdym, prawda?”. Na razie francuski kierowca skupia się na dobrym zakończeniu obecnego sezonu, co tylko mogłoby mu pomóc w negocjacjach. „Ten rok się jeszcze nie skończył” – podkreślił Fourmaux. „Nigdy nie wiadomo. Wyobraźmy sobie, że zaliczamy naprawdę dobrą drugą połowę sezonu. Nie przewidzimy co się może wydarzyć. Nawet w tym roku możemy walczyć o mistrzostwo” – dodał.
Transfer albo sponsorzy?
Adrien Fourmaux jest przekonany, że już w przyszłym sezonie lub najpóźniej w kolejnym może być poważnym kandydatem do tytułu. W rzeczywistości na razie raczej musiałby zadowolić się rolą skrzydłowego. Przykładowo w Hyundaiu pierwsze skrzypce i tak będą należeć raczej do Thierry’ego Neuville’a i Otta Tanaka. W ekipie z Alzenau trudno będzie nawet o trzeci samochód, bo obecni kierowcy związani z koreańską marką wydają się zapewniać i tak lepszą jakość. Być może bardziej realną opcją byłaby Toyota, w której liderem będzie Kalle Rovanpera. W tym roku nieco rozczarowuje Elfyn Evans, który musi udowodnić, że szczyt jego możliwości nie jest już za nim. W normalnych okolicznościach na wylocie z zespołu byłby pewnie Takamoto Katsuta, ale japoński producent raczej nie zrezygnuje z miejsca dla swojego rodaka w teamie.
Dlaczego w ogóle rozważane są opcje poza M-Sportem? Ekipa należąca do Malcolma Wilsona ma ograniczone środki budżetowe. W tym roku ich część pokrywa starty Adriena Fourmauxa. Jednak po ostatnich fenomenalnych występach w Polsce i na Łotwie, należy oczekiwać, że zespołowi z Cumbrii najbardziej będzie zależeć na zakontraktowaniu Martinsa Sesksa. Łotysz był bardzo blisko sensacyjnego podium w domowym Rajdzie Łotwy. To wtedy po raz pierwszy startował w pełni hybrydowym Fordem Puma Rally1. Ewentualne pozostanie Fourmaux w M-Sporcie oznacza albo pogorszenie warunków współpracy lub co bardziej prawdopodobne, konieczność zabezpieczenia budżetu od sponsorów na obsługę auta. Tym samym rewelacja sezonu nie będzie mieć łatwego zadania w negocjacjach bez jeszcze większego poprawienia swojego tempa.