WRC wraca do kultowego elementu
Ostatnie posiedzenie Światowej Rady Sportów Motorowych w Baku posłużyło do zatwierdzenia istotnych zmian w przepisach technicznych dla wyczynowych samochodów rajdowych. Z punktu widzenia fanów WRC najbardziej istotna wydaje się modyfikacja załącznika J art. 262, który zawiera wytyczne dla aut Rally1. Rajdówki z topowej kategorii będą mogły być wyposażone w tzw. snorkel. Jest to dodatkowy kanał wlotu powietrza, montowany na masce i prowadzący po słupku A do dachu auta.
Ta modyfikacja jest dobrze znana starszym fanom WRC. Głównie w latach 80′ i 90′ było to charakterystyczne wyposażenie aut uczestniczących w Rajdzie Safari. W tamtych czasach, gdy rajd był bardziej przeprawowy, zapewniało to ochronę silnika spalinowego. Przede wszystkim przed zalaniem, bo bywały sekcje, gdy auta zanurzały się w wodzie po maskę.
Oprócz tego snorkel umożliwia zassanie czystszego powietrza, gdy nad drogą unoszą się kłęby kurzu. Snorkel wpływa też na zapewnienie chłodniejszego powietrza, o większej gęstości tlenu, co wpływa na większą moc. Z drugiej strony „fajka” rujnuje nieco aerodynamikę. W przeszłości to właśnie z tego względu zespoły demontowały górną część snorkeli, aby uzyskać wyższe prędkości maksymalne.
Dlaczego auta Rally1 nie miały snorkeli?
Po 2002 r., gdy Rajd Safari wypadł z kalendarza WRC, temat snorkeli nie był niczym istotnym w światowym czempionacie. Głębokie przeprawy przez rzeki czy błoto nie były elementem innych rund, a jeśli już to powodem do odwołania odcinków. Jednak Rajd Safari powrócił do WRC w 2021 r. (pandemia zablokowała pierwotny restart w 2020 r.), ale wraz z nim nie przywrócono do przepisów tej modyfikacji. Snorkele mogły stosować jedynie samochody Rally2, co dobrze ilustruje zdjęcie polskiej załogi Daniel Chwist / Kamil Heller z ostatniej edycji kenijskiego klasyka.
Potrzeby przywrócenia tego elementu nie widziały przede wszystkim zespoły. Rajd Safari nieco ucywilizował swoją trasę, a aerodynamika ma kluczowe znaczenie dla aut Rally1. Jednak po ubiegłorocznym Safari, gdy na trasie były przejazdy przez wyjątkowo głębokie watersplashe, brak snorkeli nieco doskwierał czołowym załogom. Choć Toyota co roku dominuje rajd w Kenii, to właśnie ten zespół najgłośniej mówił o potrzebie przywrócenia zewnętrznego kanału powietrza. FIA przychyliła się do tych próśb i co ważne, utworzenie dodatkowego otworu na masce oraz montaż samego snorkela nie będzie wymagał wykorzystania jokera homologacyjnego. Jednak użycie go musi być dopuszczone w regulaminie uzupełniającym rajdu.
Co jeszcze zmieni się w autach Rally1?
Jednak nie tylko Toyota przeforsowała ważną modyfikację do przepisów technicznych WRC. Hyundai wywalczył możliwość instalacji dodatkowych osłon elementów zawieszenia. Wymagało to jednak zgody na dokonanie wycięć w płaskiej podłodze aut Rally1. W praktyce takie osłony nie tylko zwiększą niezawodność, ale w pewien sposób uszczelnią przepływ powietrza pod autem. To będzie przebiegać szybciej, a za sprawą zmniejszonego ciśnienia pod spodem samochodu (a większego od góry) rajdówki Rally1 zyskają dodatkowy docisk aerodynamiczny. Zmiany w płaskiej podwozie będą wymagały użycia homologacyjnego jokera dotyczącego podwozia.
Kolejna zmiana jest prawdopodobnie ukłonem w stronę M-Sportu, który być może poprawi aerodynamikę Fordów Puma Rally1. Samochody zaprojektowane w Dovenby mają charakterystyczne wloty powietrza wystające szeroko poza karoserię. Ten strumień służy do chłodzenia układu hybrydowego (silnika elektrycznego, falownika, baterii itp.). Do obecnego sezonu można było używać tylko jednego wentylatora dla hybrydy. Jednak od 2024 r. ta liczba będzie dowolna, co może zmniejszyć zapotrzebowanie na chłodne powietrze. W teorii to właśnie dlatego konstrukcja M-Sportu i Forda może na tym nieco zyskać, o ile zdecydują się na modyfikację.
Co dalej z hybrydą w WRC?
Drobnych zmian w załączniku J dot. aut Rally1 jest jeszcze kilka, a ze wszystkimi można zapoznać się tutaj. Zespoły fabryczne zapewne jeszcze spróbują zmodyfikować swoje konstrukcje w trakcie sezonu. W 2024 r. każdy team może skorzystać z dwóch jokerów na zmianę w homologacji dotyczącą podwozia i dwóch jokerów silnikowych.
Temat aut topowej kategorii jest także dyskutowany na dalszą przyszłość, ponieważ nadal FIA nie ustaliła co z autami Rally1 od 2025 r. Na stole jest wiele opcji od przedłużenia obecnego regulaminu technicznego po nawet rezygnację z hybrydy. Tę drugą opcję rozważa się z racji zmniejszenia kosztów i awaryjności. Zwłaszcza że WRC wyrasta na motorsportowego lidera w zmniejszaniu śladu węglowego za sprawą zrównoważonych paliw i olejów. Tymczasem silnik elektryczny na pokładzie ma w rzeczywistości dość symboliczne znaczenie.