Niemcy wspierają przemyt swoich SUV-ów i limuzyn do oligarchów Putina. Skandal za kulisami unijnej dyplomacji

Mnóstwo SUV-ów i limuzyn marek BMW czy Mercedes nadal szerokim strumieniem trafia do oligarchów wspierających Władimira Putina. Nowy pakiet sankcji unijnych mógłby zlikwidować lukę prawną, która umożliwia przemyt. Jednak jak ujawnia wpływowy magazyn Politico, Niemcy w kuluarach walczą o zablokowanie tego prawa, aby dalej móc przemycać auta krajowych producentów do Rosji.

Mercedes GLS 2024 / przemyt niemieckich SUV-ów do Rosji
Podaj dalej

Jak BMW i Mercedes sprzedają auta do Rosji?

Zespół dziennikarzy Politico potwierdził u czterech anonimowych unijnych dyplomatów, że Niemcy nie chcą w pełni poprzeć nowego, czternastego pakietu sankcji UE dla Rosji. Jak twierdzą, ukróciłoby do kanał przemytniczy towarów luksusowych do Rosji. Ten obecnie prowadzi przez Białoruś, w której import samochodów z UE wzrósł w zeszłym roku do wartości 2,6 miliarda dolarów. To czterokrotnie więcej w porównaniu z 2021 r.

Nowe BMW X7
Jeśli ktoś myśli, że nie spotka nowego BMW na ulicach Moskwy, to grubo się myli. // fot. BMW

Badacze zauważają przy tym, że ponad połowę wartości rynku importowego do Białorusi (1,4 mld USD) stanowiły auta luksusowe. Jednak te dane stoją w sprzeczności z rozwojem krajowego rynku samochodowego w tym kraju. Eksperci zauważają, że „prawdopodobnie” może to wynikać z faktu dalszego reeksportu do Rosji. „Jeśli podejmiemy słabe kroki wobec Białorusi, wiedząc o tym, że dobra docierają do Moskwy przez Mińsk, to będzie to jakiś absurd” – powiedział Politico unijny dyplomata, proszący o anonimowość.

Niemieckich SUV-ów i limuzyn potrzeba oligarchom od zaraz

Tymczasem niemiecki dyplomata wyjaśnił dziennikarzom, że jego kraj wspiera twarde środki omijania sankcji. Jednak, jak twierdzi, „należy skupić się na towarach istotnych dla rosyjskiej wojny agresywnej”. Zwolennicy usunięcia białoruskiego szlaku przemytniczego dla dóbr luksusowych argumentują, że auta klasy premium mogą mieć wpływ na wojnę. Putin zyskuje dzięki nim poparcie oligarchów, wzmacniając swoją pozycję na Kremlu.

Mercedes GLS 2024
fot. Mercedes-Benz

Dla tamtejszych oligarchów limuzyny Mercedesa są symbolem statusu społecznego. Zwłaszcza, jeśli wokół jedzie obstawa ochroniarzy złożona z niemieckich SUV-ów „na bombach”. Zresztą jeszcze jakiś czas temu sam prezydent Rosji, Władimir Putin jeździł Mercedesem Pullmanem. W końcu przesiadł się na rosyjskiego Aurusa Senat, ale oligarchowie nadal chcą szpanować niemieckimi markami.

Nie tylko Niemcom nie po drodze z nowymi sankcjami

Politico zauważa, że nowy pakiet sankcji dla Rosji nie jest także w pełni popierany przez Francję. Ta wraz z Hiszpanią i Belgią są głównymi węzłami importu rosyjskiego gazu LNG. Kupują je potem głównie Niemcy i Włosi. Kilka krajów oczekuje też dogłębniejszej analizy skutków sankcji energetycznych. Naturalnym oponentem dla karania Rosji czy Białorusi jest w UE oczywiście strona węgierska. Obecnie dyplomaci starają się dojść do porozumienia, aby zdążyć przed szczytem G7. Ten zaplanowano na 13-15 czerwca we Włoszech.

Przeczytaj również