Może się to wydawać zaskoczeniem, bo po aferze dieselgate to Volkswagen był największym piewcą elektromobilności w Europie. Jednak rywalizacja na rynku aut elektrycznych (EV) nie jest takim łatwym zadaniem. Zwłaszcza, że konkurencji w tym sektorze mocno odjeżdża Tesla. W tym celu koncern Volkswagena mocno inwestuje w badania i rozwój także innych technologii. Jedna z nich może uchronić silniki spalinowe, a konkretnie paliwa syntetyczne (tzw. e-paliwa).
UE da się przekonać na opóźnienie zakazu samochodów spalinowych?
O tym, że Niemcy lobbują za tym, aby e-paliwa także stanowiły rozwiązanie dla bezemisyjnej przyszłości samochodów jest wypowiedź dyrektora finansowego Porsche. Lutz Meschke podczas niedawnej prezentacji elektrycznego modelu Porsche Macan Eletric stwierdził, że zakaz aut spalinowych może zostać opóźniony w Europie. „Toczy się obecnie wiele dyskusji na temat końca silników spalinowych” – zauważył Lutz Meschke w rozmowie z agencją Bloomberg. „Myślę, że może to zostać opóźnione”.
Warto tu zauważyć, że Porsche jest jednym z największych zwolenników e-paliw. Marka koncernu Volkswagena zbudowała już zakład produkcyjny w Chile. Motywacją dla inwestycji w ten sektor były obawy klientów Porsche przed koniecznością porzucenia swoich klasycznych maszyn. Warto też dodać, że naturalny dźwięk to jedna z głównych dźwigni, które napędzają sprzedaż kultowego modelu 911. Zresztą zoptymalizowanie kosztów produkcji e-paliw pozwoliłoby docelowo na zachowanie wielu miejsc pracy w sektorze motoryzacyjnym. Wszak tworzenie silników spalinowych to ogromna sieć fabryk i powiązań z poddostawcami, zatrudniających tysiące ludzi.
Powrót dotacji na samochody elektryczne
Choć Tesla Model Y była najpopularniejszym modelem samochodów osobowych w Europie i na świecie, to popyt na elektryki w UE nieco osłabł. Po części jest to efekt zaprzestania dofinansowań do zakupu samochodów na prąd na wielu zachodnich rynkach. Zwłaszcza tam, gdzie elektryki znacząco zyskały na popularności. Jednak zwłaszcza europejskie marki zaliczyły średni rok pod względem sprzedaży elektryków. Zwłaszcza w porównaniu do amerykańskiej Tesli, która jest najczęstszym wyborem klientów szukających auta elektrycznego z baterią (BEV).
Dyrektor finansowy Porsche uważa, że utrzymanie się takiej tendencji może skłonić rządy do powrotu dotacji na EV. „Musimy zobaczyć, jak stroma będzie krzywa wzrostu w nadchodzących latach” – powiedział Meschke. „Jeśli będziemy mieli taką sytuację jak teraz, z pewną niechęcią do zakupu samochodów elektrycznych w Europie, to być może dotacje wrócą”. Na ten moment tych dywagacji nie ma w Polsce. Nad Wisłą sprzedaż aut elektrycznych co prawda rośnie, ale wciąż BEV-y mały odsetek rejestracji. Obecnie Polacy mogą wziąć dofinansowanie z programu „Mój elektryk” do 27 tys. zł na auta osobowe oraz do 70 tys. zł na dostawcze lub transportu osób.