Dlaczego mistrz świata zrezygnował z pełnego sezonu WRC?
W zeszłym roku Kalle Rovanperä zaskoczył świat rajdów swoją decyzją dotyczącą przerwania pełnego programu w WRC. Kibice i eksperci zastanawiali się, czy nie będzie to kierowca, który pobije rekord Sebastiena Loeba (9 tytułów mistrza świata z rzędu). Tymczasem w wieku 23 lat wszyscy usłyszeli o zmęczeniu ciągłymi podróżami i wszystkim tym, co związane z byciem fabrycznym kierowcą rajdowym.
„Stoi za tym wiele powodów, ale największym z nim jest fakt, że jeżdżę w rajdach od 15 lat, czyli już dość długo czasu. Oczywiście, ostatnie sezony były wspaniałe, ale również bardzo wymagające psychicznie i fizycznie. Walka o mistrzostwa pochłania sporo czasu i energii, podobnie jak podróże na rajdy po całym świecie przy pełnym etacie. Poczułem zatem, że teraz będzie dobrym moment na wzięcie takiego rodzaju roku, aby zregenerować baterie, odświeżyć umysł, a potem znowu wrócić na pełen etat i w pełni atakować, walcząc o tytuły” – tłumaczył wtedy Kalle Rovanperä.
Co naprawdę jest w umowie Rovanpery?
Jednak sytuacja wydawała się absolutnie jasna, ponieważ już wtedy menedżer Rovanpery, wpływowy Timo Jouhki mówił, że będzie to tylko jeden luźniejszy rok. W 2025 r. miał to być powrót do jazdy w pełnym sezonie. Był to zresztą podobno element wieloletniego kontraktu z Toyotą, która była sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. Tym bardziej zaskakujący jest szereg wypowiedzi, które sugerują, że powrót na pełen etat do WRC to wciąż sprawa niewyjaśniona do końca.
Niedawno wspominaliśmy słowa szefa zespołu Toyota Gazoo Racing w WRC, Jariego-Mattiego Latvali. Fin sugerował, że przyszłoroczny program wciąż urzędującego mistrza świata to dopiero przedmiot negocjacji, a nie gwarancja wynikająca z umowy. „Oczywiście dążymy do tego, aby Kalle miał pełny program w przyszłym sezonie” – komentował Jari-Matti Latvala, zarządzający fabrycznym zespołem Toyoty.
Kalle uspokaja, ale zasiewa ziarnko niepewności
Plotki mógłby uciąć sam kierowca, ale i on tego do końca nie robi. Zapytany wprost czy jest jakaś szansa na to, że nie powróci na pełen etat w sezonie 2025 odparł tajemniczo. „Zawsze jest szansa, ale nie wiem skąd te plotki się biorą” – mówi Kalle Rovanperä fińskiemu rallit.fi. „Nie sądzę, żeby to było bardzo prawdopodobne” – skwitował.
Z jednej strony jest to dość uspokajający przekaz. Z drugiej strony wciąż dziwi dlaczego w zeszłym roku mówiono o zapisaniu tego w umowie, a w tym już nie. Wiele wskazuje na to, że jest to pewien teatr w Toyocie. Japońska marki lubi oficjalnie potwierdzać swoje programy dopiero po zakończeniu sezonu.
Mistrz świata coraz bliżej marzenia
Tymczasem Kalle Rovanperä śmiało zmierza po spełnienie swojego marzenia, którym jest zwycięstwo w Rajdzie Finlandii. W pełnym sezonie, w którym zapewne byłby liderem punktacji byłoby to trudniejsze. Na półmetku rywalizacji kierowca pilotowany przez Jonne Halttunena jest liderem domowej rundy WRC. Po najlepszym czasie na słynnej Ouninpohji (32,98 km), którą przejechał ze średnią prędkością 133 km/h wyprzedza kolegów z Toyoty, Sebastiena Ogiera i Vincenta Landais o 21,9 sekundy. Na trzecie miejsce awansowali liderzy klasyfikacji sezonu Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe z Hyundaia. Belgowie skorzystali na kłopotach Elfyna Evansa, ponieważ jego Toyota GR Yaris Rally1 ma problemy z układem transmisyjnym. To ważny komunikat dla Neuville’a także w kontekście walki o mistrzostwo świata. Evans oraz niejadący już Ott Tänak są najbliżej niego w punktacji.