Nowa eko benzyna ma być dostosowana do niemal wszystkich obecnych samochodów spalinowych z silnikiem benzynowym. Dotyczy to także hybryd czy hybryd plug-in, które z nowym paliwem osiągnęłyby rekordowo niską emisję. Dziś auta typu PHEV potrafią mieć średnią emisję na poziomie 0,9-1,1 g/km CO2 wg pomiarów WLTP. Toyota podkreśla, że redukcja emisji będzie natychmiastowa. Nie będzie przy tym wymagała zmiany przyzwyczajeń lub dokupywania urządzeń, ponieważ będzie w pełni kompatybilna.
Z czego składa się nowa niskoemisyjna benzyna, która ma pojawić się na stacjach?
W skład tej alternatywy dla benzyny z ropy wchodzą surowce odnawialne. To właśnie pozwoliło obniżyć emisję CO2 w całym cyklu życia produktu aż o 40 proc. w porównaniu z konwencjonalną benzyną. Ponad połowę składu stanowi biopaliwo wytwarzane z produktów rolnych oraz odpadów z uprawy roślin i hodowli zwierząt gospodarskich.
„Szeroka współpraca z sektorem rolnym przyspieszy wprowadzenie niskoemisyjnego paliwa do masowego użytku oraz wzmocni pozycję rolnictwa w gospodarce” – zauważa Toyota w swoim komunikacie. „Popularyzacja paliw opartych na surowcach odnawialnych pozwoli obniżyć emisyjność transportu w oparciu o już istniejącą infrastrukturę tankowania oraz bez konieczności wymiany samochodów na pojazdy z alternatywnym napędem” – podkreśla.
Zaczęto pracować nad wodorem, a wyszła niskoemisyjna benzyna
O tym, że Toyota angażuje się w projekt stworzenia takiego paliwa alternatywnego nie dziwi. Japoński producent od dłuższego czasu utrzymuje, że droga zerowej emisji nie powinna być oparta wyłącznie na elektrycznych autach bateryjnych (BEV). W centrum zainteresowań Toyoty jest rozwój nie tylko hybryd. Koncern inwestuje też sporo w technologie wodorowych ogniw paliwowych, silników spalinowych na wodór i właśnie niskoemisyjnych paliw syntetycznych.
Co ciekawe, początkowo współpraca Toyoty z Chevronem zakładała rozwój technologii wodorowych. Japończycy dołączyli do programu opracowania niskoemisyjnej benzyny na wczesnym etapie prac laboratoryjnych. Celem było zapewnienie jej kompatybilności z konwencjonalnymi silnikami benzynowymi oraz napędami hybrydowymi.
Rok temu przeprowadzono pierwsze testy drogowe z hybrydową Toyotą Camry, RAV4 Prime z napędem plug-in hybrid oraz terenowym pick-up’em Toyota Tundra. Samochody poruszały się po drogach publicznych w amerykańskich stanach Teksas i Mississippi. Toyota była tak pewna jakości produktu, że zalewała baki swoich nowych aut. Robiono tak w centrum logistycznym w Portland przed ich dalszym transportem do dealerów.